Miałeś dziś bardzo dobry sen. Nie budziłeś się w nocy, nie śniły ci się koszmary, budzisz się bez budzika, wypoczęty. Promienie słońca oświetlają pokój. Nagle widzisz twoją ukochaną osobę martwą na ziemi.
A może wcale nie spałeś? Może widziałeś morderstwo, a nic nie mogłeś zrobić, ze strachu. A może zostałeś uwięziony lub na chwile wyszedłeś z pokoju?
A co Ty na to, że od razu jesteś głównym podejrzanym? Co zamierzasz zrobić?


O filmie Contratiempo wiedziałam już dawno - moi wujkowie od początku ciągle chwalili ten film. Ja jednak jakoś nie mogłam się zdobyć na jego obejrzenie. Pewnej deszczowej soboty, wraz z wujkami (którzy wpadli na pomysł obejrzenia tego filmu po raz 3, w ich przypadku) i babcią.
Wciągnęłam się w pierwszej sekundzie. To jeden z tych filmów, który mija w ''5 minut''.
Postacie ciekawe, każda ma swoją mroczną stronę..
Uważam iż jest to jeden z niewielu filmowych dzieł które ma bardzo dobrą tajemnice, trudno zgadnąć prawdziwego zbrodniarza, gdyż cały czas jesteśmy motani, myleni, przekonywani na niewinność jakieś osoby, a później na jej winność...
Ledwo co zaczynamy wierzyć w jakąś wersje zdarzeń, to od razu jesteśmy przekonywani jednak o jej niesłusznośći..
I tak w kółko.

Jeśli chodzi zaś o napięcie, to chyba wystarczy to, iż moi wujkowie mimo że oglądali ''Contratiempo'' 3 razy, to dalej było to dla nich bardzo interesujące, a momentami nawet zaskakujące doświadczenie, gdyż ciągle dostrzegali coraz to nowsze szczegóły.

Kolejną rzeczą, za którą kocham ten film jest to, że nie ma tu ŻADNYCH udziwnień, niemożliwych sytuacji itp.

Co więcej całość jest logiczna ( no oprócz kilku szczegółów) i nie ma się poczucia zastanowienia, czy oglądałeś thriller czy sci fi.

OGÓLNIE MEGA POLECAMMM.