bo wcale nie ma teraz monopolu wielkich koncernów :)))

W USA są 4 firmy które produkują wyroby mięsne. Ale mają sporo podwykonawców w postaci zwykłych farm.
A jak wprowadzi się "syntetyczne mięso", naglę pojawią się publikacje o tym, że jest bardziej zdrowe od zwykłego oraz zlikwiduje się gospodarstwa rolne, bo już nie będą potrzebne.
Nie wspominając o tym, że zwierzęta takie jak krowy,kury czy świnie zostaną "zutylizowane", a niewielki odsetek tych zwierząt trafi do zoo, jako gatunki zagrożone wyginięciem.

Krowy czy świenie zostały wytworzone specjalnie by byc jedzone. Te gatunki w większości wymrą jeśli nie będzie na nie popytu: i bardzo dobrze, bo co to za zycie.

Rozumiem, że w imię niezabijania najlepiej wymordować cały gatunek. Fajnie.
Krowy, kury i świnie to gatunek jak każdy inny. Nie zbudował ich człowiek tak jak samochodu, ani nie zrobił abominacji jak z lygrysem.
Nie jeść mięsa dlatego bo przez to giną zwierzęta, i być szczęśliwym gdy się dokona masowego mordu na nich.
Skoro tak, to czemu nie jeść mięsa ? Skoro i tak nie masz nic przeciw skoro się je zabije ?
Istna karuzela hipokryzji.
Równie dobrze wegetarianie mogliby chodzić na polowanie.

To 95 w nicku oznacza IQ? Bo chyba tylko w tych okolicach można nazywać nierozmnażanie zwierząt mordem, w dodatku masowym, lol.

Jeśli nagle przestanie się hodować zwierzęta dla mięsa, to zutylizuje się je jak najszybciej. To takie trudne w rozumowaniu ?

Widzę jeden błąd logiczny. Jeżeli wszyscy przestaliby jeść zwierzęta, to te co aktualnie istnieją pójdą do utylizacji tak? A jeżeli będzie tak jak jest to co się z nimi stanie? Zostaną wypuszczone na łąkę, znajdą przyjaciół i będą żyły długo i szczęśliwie?

Błąd logiczny ?
Skoro nie macie pretensji aby zutylizować je wszystkie, to czemu macie pretensje jak i tak są zabijane.
To wy macie problem logiczny.
Nie macie pretensji, że zostaną zabite w 99%, ale macie pretensje, że są zabijane.....

Jeżeli o coś walczą weganie, to nie o to, żeby zutylizować je wszystkie, tylko żeby te masowe mordy (na zwierzętach, ludziach i planecie) zakończyć. To wszystkie zwierzęta hodowlane zostałyby zutylizowane, bo nikt nie chciałby ich kupić, znaczyłoby, że nie hodowano by tych zwierząt więcej i nie kontynuowano tego procesu. Można by uratować planetę, ludzkie zdrowie i oszczędzić cierpienia miliardom nowych zwierząt.

Czyli twierdzisz, że lepiej jeść mięso, bo dzięki temu będą żyły zwierzęta? Kiedy ostatnio jadłeś żywego kotleta? :O

Ale to jest właśnie wasza logika.
Skoro i tak macie gdzieś, że zostaną zutylizowane, to co wam robi różnica tego, że są zabijane.
Skoro i tak chcecie zabić, to co to za różnica....
Twierdz, że skoro i tak macie gdzieś to, że zostaną zutylizowane, to po co się o nie martwicie. Oszczędzenie cierpienia milionów zwierząt ? Jak można oszczędzić coś co nie istnieje ?
Napisze jeszcze raz. Skoro i tak was nie obchodzi, że te zwierzęta umrą, to czemu was obchodzi to, że umrą.....

Jak tylko się wprowadzi syntetyczne mięso, to nagle się okaże jakie to mięso jest zdrowe i potrzebne.
Ratowanie planety.... Dobre. Wszystko obraca się wokół pieniędzy, ludzie nie inwestują w coś co przynosi straty.

Jaka utylizacja zwierząt? Człowieku otrząśnij się i wróć do rzeczywistości. Założenie, że WSZYSCY ludzie NAGLE przestaną jeść mięso, jest tak absurdalne, że nie wiadomo, czy śmiać się, czy płakać. Na to nikt rozsądnie myślący nie liczy, tu chodzi o stopniową redukcję hodowli i jej powolne "wygaszanie", które może rozciągnąć się na kilkanaście(dziesiąt) lat. Żadna utylizacja nie będzie konieczna, tylko ograniczanie rozrodu.

Wciąż to samo, już dość wyjaśniłem.
Czyli co, najwyraźniej pasuje wam to, że hoduje się krowy dla mięsa aby je potem zabijać.
Utylizacja będzie w takim przypadku. Myślisz, że fabryki zamyka się dopiero po tym jak ostatni pracownik przejdzie na emeryturę. O nie. "Wygaszaniem" to to będziecie nazywać.
Zresztą, syntetyczne mięso, coś dzięki czemu nagle się okaże, że mięso "jednak jest super wspaniałe i każdy powinien je jeść".
Jednak dla was lepszym jest likwidacja całych gatunków.
Skoro was tak nie interesuje los gatunku i nie macie problemu z likwidacją, ale problem macie już z zabijaniem pojedynczych istot. Tak jak pisał Stalin.
Ale taka już wasza logika, powinąć ile się da a potem dawać o swojej wyższości.

A Ty, jeśli się martwisz o istnienie krów jako gatunku, to jesteś zwykłym idiotą albo totalnym niedoukiem. Wiesz, jaka jest struktura ssaków obecnie na Ziemi? Zaledwie 4% to dzikie zwierzęta, 36% ludzie, a 60% biomasy to zwierzęta hodowlane, głównie krowy i świnie. Faktycznie, zaprzestając jedzenia mięsa zagrozimy tym cennym gatunkom... puknij się w łeb zanim zaczniesz wypisywać brednie! Od 1970 roku człowiek spowodował eksterminację połowy różnorodności biologicznej roślin i zwierząt na Ziemi, w dużej mierze przez rolnictwo przemysłowe, a ten się martwi o zagładę krów! Brak słów.

Bilet95: Przeczytałem jeszcze raz Twoje wpisy w tym wątku i tak mi się wydaje, że może Ty sam albo Twoja rodzina jesteście hodowcami zwierząt i po prostu boisz się o swoją przyszłość? Jeśli tak jest, to przepraszam za zbyt ostry ton poprzedniej wypowiedzi, bo dobrze rozumiem, że "punkt widzenia zależy od punktu siedzenia" i wcale nie piszę tego zgryźliwie, każdy chce przeżyć i żyć w możliwie najlepszej sytuacji. Tak się składa, że trochę się znam na wpływie rolnictwa na środowisko i choć generalnie o funkcjonowaniu Unii Europejskiej można powiedzieć wiele złego, to w tej dziedzinie jej "czepialski charakter" ma swoje pozytywy - dzięki temu rolnictwo europejskie jest nieporównywalnie mniej szkodliwe dla środowiska w porównaniu np. z tym co dzieje się w USA, chociaż trend "zagęszczania" produkcji też jest u nas coraz bardziej widoczny. Sądzę, że nie musisz się obawiać spadku popularności tradycyjnego mięsa - ludzie się generalnie zmieniają bardzo wolno w swoich zwyczajach, na pewno wolniej niż postępują zmiany coraz częściej nazywane 'antropogenicznym zaburzeniem klimatu'. Na dzień dzisiejszy wszystko wskazuje na to, że XXII wiek będzie ostatnim stuleciem dziejów ludzkości, ale jakoś nie widać, żeby ktoś się tym szczególnie przejmował - wszyscy myślą, że skoro wczoraj było podobne do dzisiaj, to jutro też zawsze będzie podobne do dzisiaj, a wcale tak nie jest, tylko te zmiany są zbyt powolne, żeby zauważyć je z dnia na dzień. Powolne, ale w skali geologicznej pędzimy teraz ekspresem i wszystko wskazuje na to, że prosto w przepaść.

W takim razie o co jeszcze? Likwidacja ludzi skoro przywołujesz taką statystykę? Już mi pewni obrońcy przyrody tak pisali... Ale oni mogą tak pisać bo stali po "właściwej stronie". Podajesz same dane ale chętnie unikasz odpowiedzi. Co ci po danych 36% to ludzie? Wprowadzenie kontroli urodzeń? Świat Orwela ma się dobrze.
Mówisz o wybiciu połowy różnorodności biologicznej, choć nie znamy 99% wszystkich gatunków aktualnie żyjących, i tak, pewnie z tego 99% to jednokomórkowce ale całkiem nie dawno odkryto kałamarnice kolosalną, takie małe to nie jest, wciąż naukowcy zastanawiają się nad istnieniem megalodona, choć to bardziej fantastyka. Mówimy więc o różnorodności czy ogóle.
Z drugiej strony, skoro człowiek przypadkiem doprowadził do eksterminacji tylu gatunków, to co stoi mu na przeszkodzie w rozwaleniu jakiegoś konkretnie.
Przecież nawet tu napisano, że zostaną wypuszczone na łąkę, mimo, że nie potrafią wskazać miejsca gdzie krowy żyją w środowisku naturalnym.
Całkiem niedawno stwierdzono, że najgorszymi dla klimatu są samochody, w Polsce pieją o domach, ciągle znajduje się coś co jest głównie odpowiedzialne.
Popularność mięsa tradycyjnego? A ile tego mięsa w mięsie jest teraz? W USA są "a przynajmniej były" tylko cztery firmy produkując e mięso i widziałem parę dokumentów o tym, większość finansowana przez "alrternatywe". Skoro ludzie kupują coraz to bardziej powtórzone i oklepane kino, to czemu nie jedzenie. I tak nikt się na zawartość nie patrzy, jak już to cena, marka lub "czy im smakuje".
Czepialstwo uni. Masz na myśli to, że świnia musi mieć zabawkę aby się nie nudziła, a najlepiej dietetyka? To jest to dbanie o środowisko, czy po prostu likwidacja małych którym się to przestanie opłacać... i powolutku zmierzać do tego co w USA.
Dyktando wielkich korporacji i jest to tłumaczone na wszelkie możliwe sposoby, "pomaganie małym firmą" a jakoś dziwnym trafem coraz więcej dużych i podwykonawców. Ludzie się chwalą, że mają własną firmę, choć są pod szyldem kogoś innego.
A ludzie zmieniają się bardzo szybko, jeśli im tylko coś pasuje. Widać to na forach ideologicznych, gdzie z normalnej osoby o uśrednionych poglądach robi się fanatyk.

Serio, wierzysz w te historie o końcu ludzkości w 22 wieku?
Bo metaversum to już całkiem niedaleki plan, a jeśli koniec ludzkości wiążesz z upadkiem znanej nam cywilizacji, to chyba nie słyszałeś o Rzymie.

Dzięki za wpis, napisałeś wystarczająco dużo, żeby przekonać mnie, że dalsza dyskusja nie ma sensu. Być może tego nie dostrzegasz, ale Ty też jesteś fanatykiem, o nieco innym ukierunkowaniu niż ci fanatycy o których wspominasz. Pozdrawiam i nie życzę zmiany poglądów, bo tacy jak Ty ich nie zmieniają niezależnie od faktów i argumentów.

Oj, tak widzę ten fanatyzm, bo nie zgadzam się z teoriami takich postępowców którym należy wierzyć bo są postępowcami.
Gadasz oklepane teksty, nie dajesz odpowiedzi ani rozwiązania, a potem udajesz tego wspaniałego.
Wszyscy już takich widzieli, co mieli multum zapisków o tym, jaki to świat powinien być i ani jednego rozwiązania. A jak ktoś mówi jakie to rozwiązanie może być to uciekacie.
No ale wizja świata w którym do powiedzenia ma tylko paru jest na tyle fajna, że można ją omijać.
Do tego parę ogranych stwierdzeń aby na końcu stwierdzić, fanatykiem jesteś ty bo miałeś czelność powiedzieć, że wielcy weganie propagujący swoją wyższość oraz to, jak to uratują świat jak pokonają krowy itp nie mają racji.
Zapewne od innych wielkich wegan dostaniesz plusy i będą cie chwalić bo pewnie tego chcesz.

Nigdzie nie twierdziłem, że jestem wspaniały i oczekuję aplauzu od kogokolwiek. Nie chcę po prostu kontynuować tej dyskusji, bo jestem już zmęczony podobnymi przepychankami z płaskoziemcami, denialistami klimatycznymi i innymi podobnymi zamknięto-umysłowymi charakterami, z którymi mam do czynienia w życiu codziennym i w innych miejscach internetu. Filmwebu używam do tego, żeby katalogować filmy które obejrzałem i sądzę, że najlepiej będzie, jeśli tak zostanie. Nie mam już motywacji, żeby pouczać kogoś kogo i tak do niczego nie przekonam, wychodzę z założenia, że świat należy zmieniać zaczynając od siebie i tak też robię. A jeśli gdzieś udzielam się emocjonalnie, to dlatego, że moja aktualna wiedza podpowiada mi nader jasno, że sytuacja planety Ziemi jest już bardzo zła i zdaje się, że nieuchronnie zmierzamy w kierunku katastrofy i przeraża mnie to, jakie dziedzictwo zostawiamy następnemu pokoleniu. PS: staram się ograniczać swój ślad węglowy, ale weganinem póki co nie jestem, na razie praktykuję dietę wegetariańską, głównie dlatego, że mięso nie odpowiada mi ze względów smakowych, tak mam od dzieciństwa, z małymi wyjątkami, jakiś czas temu po prostu te wyjątki wyeliminowałem z diety i tylko tyle. Z pozdrowieniami.

Nie masz motywacji, a wznawiasz takie dyskusje?
Nie masz siły gadać z takimi zamknięto-umysłowymi charakterami a ciągle to robisz.
Nie, to typowe dla ludzi chcących atencji, kreujących się na tych otwartych umysłowo którzy się znają, a potem robią z siebie męczennika "nie mam już siły walczyć z wszystkimi idiotami" bo przecież ty jesteś jednostką wybitną.
Twoja aktualna wiedza jak widzę polega na "mi się wydaje".

Tak, na podstawie tego czego się od Pana dowiedziałem, straciłem motywację do dalszej dyskusji w trakcie jej trwania. Co w tym dziwnego? Stwierdziłem, że nie ma sensu dalej dyskutować, bo i tak niczego się od siebie nie nauczymy, ani tym bardziej do niczego się wzajemnie nie przekonamy. Po co w takim razie dyskutować? I nie ma w tym stwierdzeniu żadnego podtekstu ani złośliwości, zwykłe realne spojrzenie na sprawę. Pozdrawiam.

Czyli stwierdzasz, że sam jesteś fanatykiem.

A zdajesz sobie sprawę, że atakujesz rozmówcę, choć nie masz żadnych argumentów?

O, zgrabnie pomijasz wszelkie argumenty merytoryczne na rzecz manipulacji o mordowaniu. ;) Jest różnica, czy się zwierzęta zabije, czy też będzie je przed zabiciem rozmnażać, żeby ich zabić wiele razy więcej.

"naglę pojawią się publikacje o tym, że jest bardziej zdrowe od zwykłego oraz zlikwiduje się gospodarstwa rolne, bo już nie będą potrzebne." proszę nie ośmieszaj się. Czytam te bzdury i nie wierzę, uwaga mamy tutaj króla teorii spiskowych.

Akurat królem teorii spiskowych to jest ten film.
Ale czego spodziewać się po was.... meteorytyki ?
https://futurism.com/were-5-years-away-from-lab-grown-meat-hitting-store-shelves /

Jeżeli znajdziesz taki artykuł np. na "nature.com" to przyznam Ci rację, na razie podałeś źródło nie obiektywne które manipuluje i jest tylko szumem informacyjnym.

Super.
Będzie ci pasować tylko to źródło, które tobie pasuje, reszta to manipulacja.

https://www.washingtonpost.com/national/health-science/lab-grown-meat-is-in-your -future-and-it-may-be-healthier-than-the-real-stuff/2016/05/02/aa893f34-e630-11e 5-a6f3-21ccdbc5f74e_story.html?utm_term=.91fe183d41fb

Wiesz czym jest Washington Post ?
Dla ciebie to pewnie kolejne źródło złe....

Nadal nie rozumiesz że za publikacją naukową stoją konkretne osoby (zawsze jest ryzyko że mogli zostać opłaceni przez koncerny), ale mamy konkretną osobę która niejako odpowiada głową za swoje opracowanie. A jakikolwiek artykuł w czasach internetu jest nierzetelny bez podania źródła.To iż powyższy film jest nieco zmanipulowany i stronniczy nie zmienia faktu , że siejesz ferment. Polecam obejrzeć, dla Ciebie będzie to świetną nauką.
https://www.youtube.com/watch?v=T1vW8YDDCSc

Ach tak ?
Mnie tylko chodzi o to, że takie artykuły mają już miejsce. Tzw. propaganda. Czy naprawdę uważasz, że ja w to wierze ?
Własnie sam potwierdziłeś wszystko to co zarzucam temu dokumentowi.
Teraz robi się film o tym, jak to mięso jest złe i najlepiej zlikwidować hodowle, teraz są przekonywania do mięsa syntetycznego, a za chwilę będą filmy o wyższości mięsa syntetycznego...
Tak ta propaganda będzie postępować.
I mój wywód własnie o tym mówi.

Jak byś czytał od początku, to widziałbyś, że opisałem, że ten film reklama programu "syntetycznego mięsa".
I aby pokazać, że tak jest pokazałem ci dwa artykuły.

Fajną naukę reklamujesz, którą już znam, ty za to jesteś tego antyreklamą, bo nie czytasz ze zrozumieniem.

Jest faktem, że produkcja mięsa się przekłada na szkody dla środowiska, które łatwo byłoby ograniczyć, gdyby nie moda na mięso. Proste.

O patrz panie, wszędzie jesteś.
"Moda na mięso" wiem, że najlepiej by było, jakby ludzi kupowali drogie wegańskie żarcie, najlepiej wychodowane w specjalnych placówkach z pominięciem rolnictwa.

Drogie wegańskie żarcie? :) Większość wegańskiego żarcia uprawia się w Polsce, to są warzywa dużo od mięsa tańsze. Do tego do chodzi koszt ukryty mięsa w postaci kosztów dla środowiska i społeczeństwa, np ludzi chorych z powodu mięsnej diety nie leczy się za darmo, ale z podatków, które można rozumieć jako zwiększenie ceny mięsa. Podobnie zanieczyszczone rzeki nie są oczyszczane za darmo, to jest koszt, który ponosimy, a produkcja mięsa zanieczyszcza wodę w znacznym stopniu.

Bardzo ciekawe masz wyobrażenie o wegańskim jedzeniu, po prostu zupełnie mijasz się z prawdą. Może spróbuj użyć jakiegoś argumentu, który nie będzie bzdurą z jakiegoś filmu o tajnych wegańskich placówkach gdzie trzymamy UFO? :D

Tak, tak, chłopczyku. Widziałem te ceny wegańskie. Ale co tam, dalej kłam.
Argumentów podałem dość, ale wiem, że takich jak ty to nie przekona, zresztą co by cię przekonało?

Tak, tak, chłopczyku, widziałeś pojedyncze produkty. Ale nie każde mięso kosztuje tyle, ile najdroższe mięso. Podobnie nie każdy produkt wegański kosztuje tyle, ile najdroższy. :)

Dieta wegańska jest sporo tańsza, bo większość produktów wegańskich jest od mięsa sporo tańsza.

Nie. Dieta wegańska jest droższa, no ale przecież będziesz zakłamywał rzeczywistość. Podobno weganie żywią się tylko produktami najwyższej jakości.

Przekonałbyś mnie, gdybyś myślał. Tak po prostu myślał. Nie robił szkolnych błędów: w przypadku mięsa liczysz jakieś tanie, w przypadku produktów roślinnych: wymieniasz drogie. To zwykła nieuczciwość.

"Przekonałbyś mnie, gdybyś myślał." Ach, tradycyjnie. Sarkazm. Czyli nie ma nic co by cię przekonało, bo jak ktoś pisze coś co tobie nie pasuje to z automatu stwierdzasz, że nie myśli. Takie to typowe dla przedstawicieli lewicy.
Pomysł na komentarz dostałeś od wegana?

Przekonałbyś mnie, gdybyś myślał. Jeśli uważasz, że to to samo co BRAK MOŻLIWOŚCI przekonania mnie, to sam chyba sobie coś niemiłego piszesz. :) Natomiast w kwestii cen żywności nie masz, jak widzę, nic do powiedzenia. Żywność pochodzenia roślinnego pozostaje tańsza niż mięso (zarówno gdy porównujemy ceny sklepowe, jak i gdy porównujemy koszt dla środowiska)

Nawet się nie ośmieszaj. Napisałeś tak, bo doskonale wiesz, że nic cię nie przekona. To też stosujesz typowe argumentum ad personam, bo nic więcej nie możesz.
I w kwestii cen żywności mam racje, w przeciwieństwie do ciebie nie żyje w piwnicy tylko wychodzę na zewnątrz.

Nie, napisałem, że nie przekonuje mnie bezmyślność. Dla przykładu argument 'weźmy drogi wegański produkt i porównajmy go jak głupki z tanim mięsem' jest pozbawiony myśli :) Nie przekonuje.

Najpierw się chwalicie jak to jecie tylko produkty najwyższej jakości a potem macie do tego pretensję.

Gdzie ja się chwaliłem? :D Ja jem warzywa sprzedawane w warzywniakach blisko mojego miejsca zamieszkania. Jest tanio, a w przypadku roślin strączkowych dość tanio, wciąż taniej niż gdybym kupował mięso (pomijając jakieś wyroby mięsopodobne, np. kurczaki na hormonach).

Sprawdzam praktycznie, że dieta wegan jest tańsza od mięsnej. Jest to też argument dla wielu wegan, by na nią przejść/na niej pozostać. Nie tylko zdrowa, ale i tania. I z mniejszym wpływem na środowisko. Jeśli poczytasz badania na temat tego, czym się weganie kierują, cena będzie jednym z kryteriów.

https://sousvideguy.com/exploring-opinions-plant-based-eating/

Tu taki raporcik wskazujący, że posiłek wegański wyszedł tańszy o kilkanaście procent.

No faktycznie, poróżnianie diety wegańskiej i wegetariańskiej. Znasz różnicę?

Masz jakiś kłopot z angielskim, tak? :D

No już chłopaczku, był tam taki temat, wytłumaczy go.

Z polskim też kłopot? :)

No już chłopaczku, był tam taki temat, wytłumaczy go.

O, jak to troll, kopiowanie własnych postów. :D

Czekam aż odpowiesz misiaczku.
No już chłopaczku, był tam taki temat, wytłumaczy go.

To może ja poczekam, aż się odniesiesz do argumentów? Bo dostałeś linka z tekstem i odpadłeś po 2 linijkach.