Grupka młodych ludzi przyjeżdża na zabitą dechą wiochę by odpocząć i przy okazji poznać łyknąć trochę świeżego powietrza wraz z poznawaniem lokalnego folkloru...
Film jakich setki powstało przez ostatnie parę lat. I taki scenariusz jak wyżej pasowałby do każdego. Ten się niczym nie różni bo jest grupka młodych, jest miejscowa legenda oraz potwór. Aha, jeszcze cycki...ich nie może zabraknąć. Przynajmniej one w filmie są prawdziwe :)
A całość jest jak na filmy tej klasy przeciętna. Krwi niespecjalnie dużo, potwór w lateksie oraz zapyziali miejscowi chcący ugrać co nieco dzięki przyjezdnym. Do tego dzielny chłopak, który nadaje się na zabójcę z marines a nie na przypadkowego chłopaka z banku :) Ogląda się bez wzruszenia choć okolica jest urokliwa i parę fajnych widoczków Luizjany jest.
Dałem 4 bo jednak dnem do końca nie jest i jest wiele gorszych filmów (i by skala się nie skończyła za szybko:) ). Aktorzy starają się i dobrze przynajmniej, że wzięli ogarnięte dziewczyny bo byłoby nuuuuudddnoooo.....
Nie polecam, chyba że ma się 1,5 godzinki na herbatkę, rozgrzania nóg w miednicy i szydełkowania. Oraz dla pasjonatów krokodyli oraz mutantów... :)