Wiadomo, że po filmie z '87 roku nie można się wiele spodziewać, ale dopatrzyłam się jednego małego błędziku - pamiętacie ten moment w ostatniej historyjce, kiedy główna bohaterka siedzi w samochodzie i patrzy na zbliżającego się "autostopowicza"? Kiedy odwraca się po raz drugi, jego już nie ma, za to w lewym górnym rogu ekranu pojawia się kawałek ludzkiej twarzy w kapeluszu. Przypatrzcie się uważnie. Poza tym uważam, że ten odcinek był nadzwyczaj śmieszny, to właściwie była komedia, nie horror.
"Wiadomo, że po filmie z '87 roku nie można się wiele spodziewać" OMG, ja uwazam ze po filmach ktore teraz sie produkuje mozna sie spodziewac o wiele mniej niz z tych z lat 80-90. Coraz nowsze filmy sa coraz durniejsze (zdarzaja sie wykatki) a stare to klasyka kina.
Skąd ta ironia??? Ja zerknęłam na ten moment i zeczywiscie widać tam twarz jakiegos kolesia..Zgadzam się że jest wiele starych rewelacyjnych filmów, jednak ten odcinek Creepshow byl idiotyczny...nic dodać nic ująć
Myślę, że autorowi postu chodziło o nie tyle o treść a o to, że we wspomnianym okresie trudniej było uniknąć błędów filmowych, lub ewentualnie je potem naprawić. Natomiast co do samej historyjki z autostopowiczem no cóż, była idiotyczne i śmieszna, ale wydaje mi się, że właśnie taką miała być. :)
jest tam pełno błędów, szczególnie w ostatniej historii, np. znikające ślady krwi na samochodzie, światła w samochodzie najpierw zostają stłuczone, a potem świecą, itp.
film nie podobał mi sie tak bardzo, nie wiadomo było czy mam sie śmiać czy plakać. Tylko historia autostopowicza była nawet straszna, ale oklepana
"Wiadomo, że po filmie z '87 roku nie można się wiele spodziewać, "
Kino grozy najbardziej cenione jest z lat 60', 70' i 80'
Lata 90' i XXI wiek to bardzo niski poziom w tym gatunku więc twa opinia to jakaś amatorszczyzna :)
Z CGI jest ten problem, że w filmach go nadużywają i żeby dobrze wyglądał potrzebaogromnych budżetów.
Przeważnie dlatego w większości filmów źle wygląda CGI.
Przykład Ben Hur 2016 słabiutki film na tle Ben Hura z 1959, ale nawet pod względem efektów ubogo wypadła nowa wersja. 100 mln dol. budżet to kiepski pomysł, by porywać się na nową ekranizację Ben Hura.
350-400 mln. dol. bez marketingu i film wyglądałby zgoła inaczej. Tak jak zasługuje na obecne czasy.
Ogromne rekwizyty, wiele droższych efektów tradycyjnych, więcej zdjęć w plenerach i dopiero dużo kasy w postprodukcje.
Ech nawet mimo rozbuchanych budżetów CGI nadal może wyglądać kiepsko, pierwszy z brzegu przykład jaki przychodzi mi do głowy, to "Obcy:Przymierze" Xenomprph wyglądał tragicznie.
Taki Władca pierścieni - Drużyna pierścieni 2001 dużo lepiej wyglądała także pod względem efektów niż Hobbity 2012-2014, gdzie nadużywano CGI i nie było należycie dopracowane.