Nuda,przewidywalność,słaba gra aktorska,muzyka nie robi wrażenia na plus jedynie dźwięk i kapitalną scenografię. Spodziewałem się przełomu ale od czasu Labiryntu fauna, Guillermo del Toro nie robi wrażenia...
Niestety nie moglbym zgodzic sie bardziej (tlumaczac doslownie piekny angielski jakim poslugiwali sie herosi tego watpliwego dziela). Guillermo del Toro - po genialnym Labiryncie niestety poszedl zarabiac. Teraz jest jak Formula 1. Niby kasowa, niby piekna, niby klimatyczna, ale ja zawsze przysypiam... Moze nie trzeba miec tak wielkiego domu... W koncu Jim Jarmusch nigdy nie rezyserowal Pacific Rim... myslicie, ze nie potrafilby?