paszkwilanckie i tandetne Pokłosie lansowane, sami sobie odpowiedzcie w jakim kraju yjemy
to proste: żyjemy w kraju, w którym liberalne, antyklerykalne media lansują właśnie takie wzorce myślenia. Plucie na ideały (Bóg, Honor, Ojczyzna), za które nasi Pradziadowie przelewali krew - jest "trendy i na topie". Dzięki Bogu, nie wszyscy dają sobie robić sieczkę z mózgu przez media typu "tvn", "newsweek", "gazeta_wyborcza", czy "wp" (o" nie" i "fim" nie wspominając)
jak wytłumaczysz zatem ekranizację takich filmów jak np Życie PI czy Pasja (ideały religijne), Bitwa pod Wiedniem, Katyń (ideały zarówno narodowe jak i religijne), Generał (ideały narodowe)
coś mi się wydaje że zwykła nienawiść przez ciebie przemawia
są ludzie co mają odmienne poglądy o Ciebie, deal with it!
Bitwa pod Wiedniem? Kicz jakich mało.
Pasja?! Wiesz, w którym roku to było? 9 lat temu! Zaktualizuj dane przyjacielu, bo czas płynie...
to są ŚLADOWE ilości wytworów kinematografii...popatrz na to, co każdego dnia wylewa się z ekranu tv, łamów gazet, stron www wymienionych powyżej i EVERYDAY zatruwa liberalno-bezbożnym jadem umysły szczególnie młodych...ale Ty oczywiście, jaśnie oświecony, wszechwiedzący europejczyk, z gębą pełną "tolerancji" - tylko dla tych, co mają takie same poglądy jak ty, nie? prawda boli, ziomuś...
A oglądałeś ty w ogóle czy Katyń czy Bitwę pod Wiedniem? Tak z ciekawości? Bo w Katyniu z religijności był tylko Małaszyński przewracający w palcach różaniec, z narodowości, no, niech będzie - fakty historyczne w tym "arcydziele" to kpina pani Klio. W Bitwie zaś religijności nie ma za grosz [chyba, że za "religijność" uznasz jeden z proporców z twarzą Matki Boskiej], narodowości jeszcze mniej, a faktografia to już nie kpina z pani Klio tylko jej gorzkie łzy...
Bitwy pod Wiedniem nie oglądałem ale słyszałem opinie, film jest ogólnie o walce pomiędzy religią chrześcijańską a muzułmańską gdzie głównym bohaterem filmu jest ksiądz.
W Katyniu był mistycyzm, np. podczas przemowy generała w barakach (to było gdzieś pod koniec filmu) żołnierze ustawili się w baraku w kształt krzyża, ujęcie było robione z góry.
Skoro filmu nie oglądałeś, to może nie koniecznie się na niego powołuj? Bo gdyby bohaterem Bitwy nie był ksiądz [czy zakonnik, bo to nie to samo], a architekt - film mógłby być dokładnie tak samo zrealizowany, niemal co do sceny - religijnośc owego bohatera nie miała kompletnie znaczenia, zwłaszcza dla tytułowej bitwy.
W Katyniu "mistycyzmu" nie odczułam, raczej nudę. Ogólnie nie był to film o wartościach religijnych, moralnych czy nawet etycznych, a raczej kiepsko zrealizowane kino niby oparte na historii, ale z tyloma błędami, że można by je postawic na jednej półce z "W - 11". Acz aktorsko o niebo lepsze.