Cristiada

For Greater Glory: The True Story of Cristiada
2012
7,2 16 tys. ocen
7,2 10 1 15689
5,3 3 krytyków
Cristiada
powrót do forum filmu Cristiada

1. Pociąg ze spalonymi ludźmi - czemu w koncu tak wyszło? Ten ksiądz Vega przecież pytał, czy pociąg jest pusty, a pusty nie był. Dlaczego nie wyprowadzono tych ludzi? Ten Vega zrobił to w koncu nieumyślnie czy świadomie (potem było wspomniane, że walczy z zemsty)?
2. Dlaczego oni walczyli już po podpisaniu tego traktatu, czy czegoś? Czytałam na wikipedii, że to po nim otwarto kościoły i w ogóle, a oni ciągle przelewali krew.
3. Nie podobało mi się to, że gdy ci chłopcy (Jose i Lula) trafili do tego obozu, na początku było wszystko fajnie, pokazali jak trzymali się razem, a nagle potem zaczęli pokazywać TYLKO Jose. Rozumiem, że to on odegrał znaczącą rolę, a Lula nie, ale to wyglądało, jakby zniknął w tajemniczych okolicznościach i o nim zapomniano. Nawet nie wiedziałam, czy żyje, czy nie, dopiero potem okazało się, ze tak, bo musiał jechac z tą misją do Jose.
4. Po jaką cholerę wysyłac na bitwę czternastoletniego dzieciaka? Żeby trzymał chorągiew? Sami się o to prosili.

Ale ogólnie film dobrze zrobiony i przyjemnie się oglądało. Podobała mi się gra aktorska i klimat tego filmu. No i meksykańskie krajobrazy. :D

ocenił(a) film na 8
RobinScherbatsky

1) Prawdopodobnie pośpiech. Vega raczej na pewno nie wiedział, że tam zostali ludzie.
2) Generał został zabity 19 dni po podpisaniu traktatu kiedy próbował przedostać się w bardziej niedostępne rejony kraju bo nie ufał władzom. Jak się okazało całkiem słusznie. Traktat posłużył prezydentowi do rozprawy z dowódcami Cristeros, którzy poddając się byli mordowani.
3) Tu zgoda. W ogóle za dużo było tam dla mnie przeskakiwania z wątku na wątek.
4) Tego akurat nie bardzo rozumiem - akurat czternastolatek z początku wieku to już nie dzieciak. A dwa, że gdyby miał lat 30 to okoliczności były takie, że pewnie też by trafił do niewoli. Wiek tu nie miał nic do rzeczy.

ocenił(a) film na 7
grafzero

Dzięki za odpowiedź, rozwiałeś kilka moich wątpliwości.
No okej, może i w tamtych czasach czternastolatek był o wiele bardziej dorosly niż dziś, ale mimo wszystko. Nie mogli go zostawić w obozie, czy coś? Tego drugiego jakoś mogli. No sorry, jakie szanse ma w bitwie doświadczony generał czy żołnierz, a dziecko.

ocenił(a) film na 8
RobinScherbatsky

Myślę, że Lalo nie chciał brać udziału w bitwie. A patrząc na postać Jose to on by chyba i tak nie został w obozie. Zresztą zdaje się, że to nie była jego pierwsza bitwa (z filmu chyba tak wynikało). Nosił sztandar już wcześniej. Tacy małoletni żołnierze zawsze i wszędzie się zdarzali i zdarzają do tej pory.

ocenił(a) film na 7
ocenił(a) film na 9
RobinScherbatsky

Ja stwierdzoną przez Ciebie sprzeczność w powodach spalenia ludzi w pociągu tłumaczyłem sobie zamysłem reżyserskim. Dlaczego spalono tych ludzi - do dziś są sprzeczne informacje. Jedni twierdzą, że przez przypadek. Inni, że z zemsty. I taką niejednoznaczność pokazał reżyser. Z jednej strony ks. Vega pyta się, czy wyprowadzono wszystkich cywili z pociągu przed podłożeniem ognia, z drugiej tłumaczy się (wobec Gorostiety) z zarzutu o spalenie ludzi tym, że federalni też mordują, gwałcą i wieszają. Sprawa niejednoznaczna. Zamysł reżysera, by tak ją też pozostawić. Nie wszyscy Cristeros to były aniołki. A Cristiada nie jest laurką (wbrew temu co mówią krytycy filmu, uważam, że reżyser starał się być w miarę obiektywny). Uważam, że to był doskonały pomysł z tą niejednoznacznością (jeżeli faktycznie była ona zamierzona).
Zauważyłem też coś jeszcze w scenie ze spaleniem pociągu. Po tym jak ks. Vega usłyszał krzyki palonych ludzi stał w miejscu i nic (oczy tylko zrobiły mu się większe). Normalnie człowiek odwróciłby się, podbiegł do wagonu, starał się go otworzyć, może gasić zaczynający się dopiero pożar. Generalnie jednak ja uznaję, że reżyser świadomie wprowadził niejednoznaczność w filmie i to udało mu się. Po oglądnięciu filmu nie wiemy jak było, tzn. reżyser nie narzucił nam swojej wizji i dobrze.

ocenił(a) film na 7
camus_filmweb

Ciekawa wypowiedź. :) Jeśli faktycznie reżyser miał taki zamysł, to świetnie mu to wyszło. Do końca pozostałam w niepewności. Racja, nie pomógł tym płonącym ludziom, ale nie każdy mocny w gadce, gorzej w czynach, rzuciłby się na ratunek. Może w wersji nr 1 zszokowało go, gdy usłyszał jęki tych ludzi i wiedział, że już za późno.
A to w tym pociągu jechali normalni, niewinni ludzie czy federalni? Sorry, już nie ogarniam. Bo zwykłych ludzi raczej nie miał podstaw mordować.

Dodam jeszcze jedno od siebie, że cały czas potem żył z wielkim poczuciem winy, aż Gorostieta nie "wyspowiadał' go. Więc może i umyślnie to zrobił.

ocenił(a) film na 9
RobinScherbatsky

możliwe też że nie wiedzial o obecnosciu ludzi w pociagu i dopiero, gdy uslyszal krzyki, doszedl do wniosku, iż należy dokonać zemsty i nie pobiegl na ratunek