Cristiada

For Greater Glory: The True Story of Cristiada
2012
7,2 16 tys. ocen
7,2 10 1 15689
5,3 3 krytyków
Cristiada
powrót do forum filmu Cristiada

Mam wrażenie, że film jest po prostu poprawny.

Muzyka pana Hornera tym razem nie poraża, bo wątek dość mocno przeciągnięty z Avatara (główny motyw trąbki) i mało w nim czegoś odkrywczego. Może Horner za szybko się wziął za muzykę po avatarze, który wciąż mu tam gdzieś gra w uchu...

Zdjęcia - moim zdaniem najlepszy element tego filmu. Bardzo dobre.

Scenariusz może być (to nie jest dokument, więc propaganda powstańczo-wyzwoleńcza mimo, że razi to nie jest tu błędem), choć mam wrażenie, że czasami pewne rzeczy wciśnięte na siłę i przeciągnięte... można było parę rzeczy uciąć i nie pchać się w ponad 2h film. Uważam, że jest nie do końca przemyślany.Zdecydowanie najsłabszy element.

Aktorzy - dobrze zgrany film

Podsumowując film daję 5 za poprawność bez polotu.

ocenił(a) film na 4
bubu84

Zgadzam się. Szczególnie co do scenariusza. Trochę się zawiodłem na tym filmie. Wysoka nota i Meksyk (który uwielbiam) pozwoliły mi myśleć, że jest to świetny obraz. Niestety wiele osób podeszło do oceniania zbyt emocjonalnie. : )

ocenił(a) film na 8
bubu84

A co ze scenami batalistycznymi?

ocenił(a) film na 3
bubu84

Motyw przewodni z Avatara ewidentny. Horner zwyczajnie zrobił kopiuj wklej.
Sceny batalistyczne poprawne, choć im większa skala potyczki, tym słabiej. Najlepiej mi się oglądało kameralne pojedynki jak ten w domku El Catorce.
Kuleje scenariusz - to zlepek epizodów, galeria oddzielnych postaci. Niektóre epizody same w sobie dają radę, ale jako całość nie.
No i dialogi. Stężenie patosu przekracza najbardziej mdłe produkcje amerykańskie.
Ogólnie film nie wciąga, męczy, nuży, irytuje. Chwilami śmieszy - niezamierzenie.
Niezależnie od sympatii politycznych czy religijnych, jest to po prostu słabe dzieło.