Biedny Meksykański naród starający się obronić przed watykańskim okupantem i grabieżcą, niestety katolicka zaraza opanowała już umyły meksykańskich bojowników którzy zdradzając własną ojczyzne walczą w imieniu okupanta z własnym rządem i narodem, to bardzo smutny film.
z pewnością pochodzi Pan ze "szlachetnej " bolszewickiej rodziny uwrażliwionej na ludzkie nieszczęście. 
 
Pozdrawiam serdecznie po katolicku.
Inspiruje mnie postawa quasi ateistów, 'inteligencji narodu' , którzy domagają się respektowania swoich poglądów, jednocześnie wykazując postawę godną prostaków. Martwi mnie jednak fakt, iż walczą z wiatrakami, nie zdając sobie z tego sprawy. Yazaki - Jeżeli chciałeś być oryginalny, to zasmucę Cię: ludzie tacy jak Ty towarzyszą chrześcijanom od ponad 2000 lat. Bezskutecznie. 
Pozdrawiam :33
Yazaki- wykazujesz się tak daleką ignorancją oceniając ten film iż mogę śmiało rzec iż twój poziom wiedzy historycznej jest na absolutnie żenującym poziomie. Tak się składa iż jestem historykiem z wykształcenia i takich bredni jak "biedny Meksykański naród starający się obronić przed watykańskim okupantem i grabieżcą" dawno nie słyszałem. Ale czytałem o nich. Formułowała je agitka komunistyczna w czasach okupacji Europy Wschodniej. I jeszcze taka ciekawostka: wiesz jak nazwał swoje dzieci Meksykański minister Canabal? szatan, lucyfer i lenin. Dobra, nie chce mi się dalej marnować klawiatury na takiego imbecyla bez szkoły.
Mogę się nie zgadzać z kimś , ale jeśli prowadzę z nim dyskusję i używam takich sformułowań " nie chce mi się dalej marnować klawiatury na takiego imbecyla bez szkoły" to nie szanuję po prostu samego siebie , dyskutując z nim . Może to przemyślisz obrońco prześladowanych katolików , no chyba ,że wyznajesz zasadę "kto nie jest ze mną , jest przeciwko mnie i musi zostać zgnojony"
Oczywiście nie należy sprowadzać dyskusji na takie tory jak ja wcześniej, ale istnieją pewne okoliczności, które powodują iż używając takich określeń prowadzimy dyskusję do poziomu adwersarza- czyli do rynsztoku. Twierdzenie imbecyl (łc. imbecillus) odnosi się bezpośrednio do poziomu wiedzy oraz podstawowej "trzeźwej" analizy FAKTÓW odnośnie wydarzeń z początku XX wieku na terenie Meksyku.
Z tym historyzowaniem to trochę przesadziłeś. Rzeczywiście, Canabal nazwał swoich synów Lenin i Lucyfer - ale nie Szatan, bo miał on córkę - i nazwał ją Zolia Libertad, co było zlepkiem słów Soy La Libertad (Jestem Wolnością). Inna sprawa, że koleś miał mieć także farmę, na której byka nazwał "Bóg", dzika "Papież", a krowę "Maria", a osła "Chrystus"...
Jeśli chodzi o wiedzę nt. Canabala, odniosłem się do dr. Kucharczyka jako do osobowego źródła informacji. Oczywiście- jeśli wystąpił błąd, dobrze że go skorygowałeś. Pozdr