Ale poprawność polityczna przy dobieraniu ról jest słabym pomysłem. Dobor aktorów do ról Anity i Rogera to katastrofa.
MURZYNKĄ, wg powieści z 1956? Nie czytałem, a jak sprawdzam internet, to chyba plotka albo pomyłka. Ktoś potwierdzi, zaprzeczy tą niewiarygodną plotkę. Byłaby (chyba) to pierwsza sytuacja w kinematografii gdzie czarna postać w adaptacji jest biała