Hunter nadal wygląda jak facet. Nadal to potwornie słaby aktor , co wyraźnie widać w tym „ dziele“. Te drące ryj baby doprowadzały do szału.
Niestety tylko zamysł. Na realizację i efekty - już pomysłu zabrakło. Wyszedł chaotycznie i byle jak, zupełnie bez klimatu grozy.
Liczyłem na coś interesującego ? I co i nico ! Ani to straszne ani śmieszne ? Może reżyser wiedział o co mu chodzi ? Ogólnie takie nudne pierdu,pierdu... Oglądanie męczy ;)