...a właściwie złośliwy i antyklerykalny. Dlaczego większość polskich reżyserów robiących takie filmy ma jakiś kompleks na tle księży? Przecież gdyby choć trochę znali historię Kościoła polskiego, to by wiedzieli, że księża tamtych czasów byli prawdziwymi mocarzami ducha, którzy obronili Kościół, Polskę i polską kulturę przed stalinowskim barbarzyństwem. Przedstawianie księży jako słabeuszy i nerwusów - to żałosne...
7/10 tylko za formę i klimat, ale 1/10 za resztę...
Miałam obejrzeć dziś na Kulturze, ale już mi się odechciało. Nie lubię, gdy ktoś z całości wyjmuje to co najgorsze i robi z tego show.
Dzięki. Oszczędzam czas. :)
Żałuj córko...
Nie do końca o księży tam chodziło, tylko o człowieka - jego słabość i siłę.
Ale widać my chcemy oglądać tylko księży herosów, niezłomnych... itd.
Musisz mieć bardzo wyidealizowany obraz kleru skoro przeszkadzają Ci te dwie ciekawe i w pewnym sensie przeciwstawne postacie... co może to że baby mu się chciało też jest dla Ciebie "antyklerykalne" ? : P
Antyklerykalny? Co ta za bzdury?
Radzę przestać patrzeć na świat przez radiomaryjne klapki na oczach i w każdej sutannie widzieć pomnik. To tylko zwykli ludzie.
Zaś całe "mocarstwo ducha" polskiego kleru wylazło z worka po 89, kiedy przestał potrzebować ludzi - bo miał już polityków, a w związku z tym władzę i co tylko zechciał. Można było normalnie, ale niestety jak zwykle trzeba było zaczynać od zawracania Wisły kijem i ponownego urządzania Polski na modłę pan - wójt - pleban.