Czy potrafi ktoś wyjaśnić jakim cudem ten czarnoskóry zabijaka przeżył wybuch bomby na dworcu? Nie wspominając o dwukrotnym zmartwychwstaniu siwego gostka. Jak macie jakieś pomysły to mnie oświećcie, jestem ciekawa.
Weż Ty dziewczyno zapomnij, że kiedykolwiek widziałaś tego gniota zamiast zastanawiać się nad niuansami... dla własnego dobra.
Czarnoskórych zabijaków było dwóch :D
http://www.filmweb.pl/person/Deobia+Oparei-158207
i
http://www.filmweb.pl/person/Sherman+Augustus-6255
Choć głowy sobie nie dam uciąć :D Co do zmartwychwstania - miał kamizelkę z kevlaru i chyba w obu przypadkach dostał w korpus. Upadek z pierwszego bodaj piętra można przeżyć ;)