Za co takie wysokie noty ? Ale dałem się nabrać - kino klasy B na poziomie vhs-ów z lat 80-tych.Miało być sensacyjnie,a wyszło komediowo,a chyba nie o to twórcom chodziło.Film leży na wszystkich poziomach - począwszy od całkowicie nie trafionego wątku z zamachami IRA(to już nie lata 60-te,czy 70-te),poprzez słabiutkie dialogi,słabe aktorstwo(kompletnie bezpłciowy i żle obsadzony ten cały Jackie Chan) a skończywszy na całym mnóstwie bzdur w całej akcji,gdzie absurd goni absurd(moja "ulubiona" scena to ta,gdzie 4 kolesi z ochrony wiceministra przychodzi sobie zatrzymać żółtka bez żadnej broni i napiernicza się z nim na gołe łapy oczywiście dostając po buzi).Na jakiś tam mały plusik zagadka,kto za tym wszystkim stoi i dzięki temu dotrwałem do końca seansu.
To chociaż jakiś plus znalazłeś. Ja po pierwszej scenie z Brosnanem i jego reakcją na całe zajście wiedziałem już wszystko. A obsadzenie go jako irola... ło panie, to już wolałem jak śpiewał w Mamma Mia.
no nie moge ?
a wiesz że on jest "Irolem" ???
dodatkowo fizycznie podobny do przywódcy Sinn Fein ?