Mam taki zwyczaj, że bardzo rzadko powracam do filmów już obejrzanych. Więc leżą sobie w moich zbiorach czekając ze mną na emeryturę albo na okresowe czyszczenie miejsca na nowe filmy. I jest bardzo niewielka grupa filmów które oglądam po raz drugi, i jeszcze mniejsza gdy oglądam trzeci lub kolejny. I takim filmem jest właśnie "Cudzoziemiec". Znakomity dramat, w którym znany powszechnie aktor zagrał zupełnie jak nie on w dotychczasowej filmografii. Nie jest to film doskonały pod każdym względem, dziesiątki nigdy bym mu nie dał. Ale z czystym sumieniem daję podwyższam na ósemkę. I skoro dziś leci w TVP, to poświęcę mu uwagę kolejny raz.