W 1966 roku jeden z nich, umieścił swój podejrzany ośrodek badań gdzieś na pustkowiu, w okolicach bagien. Zmierzają do niego goście. Grupka charakterów, która sformowała się w wyniku ledwo zauważalnego w filmie, wątku kryminalnego.
Dzieło sprawia wrażenie 80-cio minutowego prologu do fabuły, która nie następuje. Niby...
dosłownie przegadany do samego końca i sytuacyjnie nieciekawy, nawet scena końcowa pokazuje amatorszczyznę - "niby" potwora niezwykle sztucznego i z piłkami do ping-ponga zamiast oczu. Na początku filmu trochę akcji, bójka w hotelu dwóch kolesi "śmieszna" i potem już do końca nic się nie dzieje. Pozostaje zdziwienie po...
więcej