Piękna oprawa muzyczna, świetna i poruszająca rola Dinklage - głęboka, rewelacyjnie zagrana (bardzo dużo epitetów tu mi przychodzi na myśl).
Jak dla mnie postać Roxanne jest tu głównym czarnym charakterem - dumna, próżna, bawi się uczuciami ludzi. Wiadomo, że książę cudowny nie był ale czy to uprawnia ją do kłamstw?
A Christian to ewidentny królik ;) przywodzi mi na myśl tępego przystojniaczka.
I myślę, że to jezioro łabędzie w garnizonie było zbędne i śmieszne.