Mnie też, a do tego jeszcze bardziej. Cieszę się, że są ludzie, którzy lubią ten rodzaj humoru, czyli przewrotnego spojrzenia na świat w jego wielkich i małych przejawach. Z jednej strony ten film jest o Sardyńczykach, o ich fenomenie i przywarach (pięknie o tym pisze blogerka na stronie "Wytłumaczę ci Włochy", a konkretnie https://interpretareitalia.com/2017/11/09/gena-nie-wydrapiesz-czyli-czy-sardyncz ycy-maja-w-ogole-cos-wspolnego-z-wlochami/, a z drugiej całkiem poważnie traktuje o człowieczych uwikłaniach egzystencjalnych, politycznych i międzyludzkich. Coś jak w Hrabalowej "Lekcji tańca dla starszych i zaawansowanych". Pozdrawiam. Miauuu!

Dzięki za link :)

Dzięki za link.

Fragment filmu , gdy bohater przechodzi test i po metamorfozie wyrusza na sardynie jest zabawniejszy niż kilka holywodzkich komedyjek razem wziętych

Jest tak jak napisałeś: to świetny fragment filmu. Tylko chwilę później jest głupia scena w barze przy alkoholu, która ma za zadanie pchnąć fabułę do przodu i niweczy cały wypracowany chwilę wcześniej dorobek i ubaw.

Tak jest właśnie z tym filmem: momenty ma fajne. Na jeden taki moment przypadają z dwa kiepskie czy na siłę. Można się uśmiechnąć nie raz, lecz jako całość satysfakcji czy spełnienia nie daje. Ot, sardyńska ciekawostka.

Dokladnie!

Co oznacza - dla zaawansowanych? W czym zaawansowanych? W kinie? W historii Włoch? Film mocno hermetyczny - dopiero po: szybkiej lekturze Wikipedii oraz linku Krzypura ( dziękuję ), dotarło do mnie wiele detali i dygresji ( choćby scena na księżycu). Czy kręcić filmy tylko dla zamkniętego kręgu znawców tematu? Zwyczajny odbiorca "niewłoch" - co ma zrobić? Odpuścić sobie film czy najpierw - zapoznać się z historią, artykułami socjologiczno - historycznymi i wtedy usiąść do filmu? Tak ma wyglądać kino? W pewnym sensie rozumiem - zmusza do czerpania wiedzy po to żeby zrozumieć. Ale komedia i rozrywka? To jakby Włochom pokazać komedie o śląsku i familokach ze śląskimi żartami i smaczkami. Serio? Film średni - zabawny tylko miejscami. Tymi - "nie heretycznymi"

Rychtyk chciołbyś im pokozać obrozki o familokach? Np. "Grzeszny zywot..."?

W poczuciu humoru moim zdaniem jest wszystko zaklęte. Rodzaj inteligencji, wrażliwość i nawet nasze lęki.