Właśnie wróciłam z kina,tradycyjnie chcę coś napisać i mam pustkę w głowie.Mogłabym streścić,zrelacjonować,ale nie potrafię oddać słowami. Luźne skojarzenia: emocje,pasja,wolność,szczęście,sens życia. Zdecydowanie za mało. Pierwsza myśl po seansie: chciałabym przeżyć coś takiego. Oczywiście nie dosłownie gdyż mam lęk wysokości,ale zajmuje się czymś innym. Myślę,że każdy może odnieść tą fabułę do własnych pasji czy doświadczeń. Czasami nawet wyjście z domu może wydawać się równie nierealne jak spacer po linie.
***
ahh muszę się przyczepić tylko do jednej rzeczy. Czy nie wyprowadza was z równowagi fakt,że w co drugim filmie na ścieżce dźwiękowej są kompozycje Erica Satie? Na dodatek zawsze te same kompozycje;/

"kiedy czegoś gorąco pragniesz cały wszechświat sprzyja potajemnie twojemu pragnieniu. Paulo Coelho"
Co prawda chodzenie po linie mnie nie interersuje wiec ten film dla mnie byl jedynie dosc ciekawy ale sposob w jaki opowiadal o sobie ten linoskoczek, o marzeniu, o pasji, to bylo najlepsze i najwartosciowsze w mojej opini.
Zycie ma byc cudem, i naszym wyborem, jak dobrze ze niektorzy pokazuja nam ze jest to mozliwe:)