PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=468252}

Człowiek na linie

Man on Wire
7,4 13 784
oceny
7,4 10 1 13784
7,6 18
ocen krytyków
Człowiek na linie
powrót do forum filmu Człowiek na linie

Zanim talibowie wybrali się na ekstremalną podróż do World Trade Center, dwie wieże były świadkiem innego, fascynującego zajścia – w 1974 roku Philippe Petit przespacerował się po linie między jednym, a drugim budynkiem.

Dokument Marsha wiernie rekonstruuje owe zdarzenia łącznie z całym mozolnym procesem przygotowań. To wtedy stawia się przed widzem pytanie – dlaczego Petit to robi, co go do tego skłania? Czy to jego prywatne szaleństwo, czy marzenie, a może zwykły kaprys? Szaleńcem przecież nie jest, on tylko postanawia ekscytować się swym życiem do granic możliwości. Marzeniem też trudno to nazwać – ziszczenie takowego kojarzy mi się ze spełnieniem i szczęściem, a przecież urzeczywistnienie tego planu wcale takowego nie przyniosło (zerwanie więzów z kumplami, rozstanie z dziewczyną).

Dlatego buńczuczna postawa i kaprys jak najbardziej mi tu pasuje – Petit uciera nosa całemu systemowi, a następnie korzysta ze swoich pięciu minut sławy stając w błysku fleszy, biorąc w obroty panienkę, która wpada mu w objęcia. Nasz bohater wcale nie będzie lepszy, nie będzie żyło mu się lepiej, on po prostu ma świadomość swego wyjątkowego czynu, który przez chwilę zapewni mu sławę. Jego kaprys zostaje spełniony, wygrał. Reszta się nie liczy...

I właśnie owe odejście od utartego schematu w „Człowieku na linie” zachwyca mnie najbardziej…

Moja ocena - 6/10

ocenił(a) film na 4
Grifter

I spoczął na laurach mimo, że pod koniec filmu mówi, ze nie powinno się tego robić. Dla mnie to ktoś, kto chciał zabłysnąć bez względu na koszty do tego nie mający odwagi się do tego przyznać, nawet po tylu latach. Rozwaliła mnie jego ex, zupełnie nic nie miała przeciwko temu, że z nią zerwał. Koledzy wydaleni z USA a on dostał stałą przepustkę na taras widokowy WTC. Ciekaw jestem jak on te wszystkie swoje podróże i wyczyny sfinansował?
Czy uciera nosa systemowi? Nie zrobiłby nic bez osoby z wewnątrz. Pokazuje też ile to warci się nocni stróże. Nie zapytali się czy mogą to zrobić. Jakby odpowiednio to sprzedać, może by się kierownictwo zgodziło.

Guliwer_2

Żadne kierownictwo nie zgodziłoby się na podobny spacer, gdyż gdyby Philippe spadł to wytoczono by im mnóstwo pozwów, natomiast na żadną formę zabezpieczenia nie godził się sam Petit.

Gdyby linoskoczek nie musiał łamać prawa to raczej by tego nie robił, w końcu samo "rozplanowanie" całej akcji kosztowało go nie dość że mnóstwo czasu to podejrzewam że również dużo pieniędzy.

Historia jest opowiadana 34 lata po wydarzeniu, bardzo możliwe że wtedy przyjaciele i dziewczyna mieli w stosunku do Philippa inną opinię, no ale czas leczy rany i w tej chwili patrzą na to trochę z innej perspektywy.
Sodówka uderzyła do głowy zakochanemu w sobie narcyzowi więc raczej to nie mogło się kolorowo skończyć, zresztą uczestnicy akcji wypowiadali się w samym dokumencie dość jasno.

Jak sfinansował ? Wydaje mi się że na swoich artystycznych występach na ulicach, być może imał się pracy sezonowej nie to było tematem filmu więc raczej nie trzeba było dodatkowo tłumaczyć widzowi - "Aaa skąd on na to wziął pieniążki ?".

Nie widzę w tym żadnego utarcia nosa systemowi, a jedynie przepiękne artystyczne przedsięwzięcie.
Nocni stróże raczej pełnili w wieżach powyżej któregoś tam piętra, rolę czysto prowizoryczną, w końcu na budowie są oni zatrudnieni głównie aby pilnować czy nikt nie wynosi materiałów lub nie niszczy obiektu, a nie zakrada się na 110 piętro żeby rozwiesić między wieżami linę i po niej przejść.

Nie rozumiem negatywnego podejścia, no ale każdy ma swoją opinię.
Moim zdaniem film, podobnie jak sam wyczyn - świetny i pokazujący że nie ma w życiu rzeczy niemożliwych, ale często aby marzenia się spełniły trzeba za to zapłacić wysoką cenę.

ocenił(a) film na 4
XXXD

Nie dowiemy się bo się nie zapytali, wiele otwarć ma różne pokazy, chociaż gdyby zapytali, pewno ochrona by wzmocniła czujność w przypadku odmowy.
"Gdyby nie musiał" są ludzie, którzy łamią prawo bo chcą i kara ich od tego nie odstrasza. Krnąbrni, uważający że reguły tylko sztucznie ogranicza ich wolność. Taką osobą jest właśnie PP.
O ucieraniu nosa wspomina Grifter, ja się tylko odnoszę, także z powątpiewaniem.
Myślę, że dobry dokument nie pominąłby kwestii sfinansowania tak dużego przedsięwzięcia, to już fabularyzowany amerykański film poruszył tą kwestię.

Guliwer_2

Nie musieli pytać bo wiadomo było jaka będzie odpowiedź i nie chodzi tutaj tylko o zdanie właściciela wież, ale również kwestie prawne. Zapewnienie bezpieczeństwa artyście w czasie trwania takiego pokazu jest niemożliwe, a takowe byłoby wymagane z prawnego punktu widzenia - To raz.
Dwa, Philipe nie godził się na żadne środki bezpieczeństwa - napisałem to już powyżej.
Różni ludzie np. wdrapują się na budynki bez żadnych zabezpieczeń i robią to również nielegalnie z tego samego względu co Philipe. Równie dobrze możesz więc napisać - "Szkoda że nie zapytali co Philipe jadł na śniadanie przed przejściem pomiędzy wieżami WTC, że jego balans ciała był taki doskonały że mógł się nawet położyć na linie".

Philipe raczej w tym momencie realizował się artystycznie więc zgadzam się że prawo dla niego miało w tym momencie drugorzędne znaczenie, ale myślę że jeżeliby istniała możliwość zrobić coś "prościej" (na przykładzie łuku i strzały) to Petit i spółka by to zrobiła "prościej".

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones