Nie rozumiem zachwytów nad tym dokumentem. Albo inaczej, rozumiem w 100% ale jest to bez sensu.
Najzwyklejszy w świecie dokument, sprawnie i zgrabnie zrealizowany, z niezłą muzyką - nic nadzywczajnego, nie wyróżnia się niczym szczególnym spośród kilkudziesięciu dokumentów które miałem okazję zobaczyć. Jego siłą jest komercyjny charakter, nie pamiętam dokumentu który byłby tak silnie rozreklamowany a jak widać reklama robi swoje.
Tak wysoka ocena jest zasługą osób które zobaczyły reklamę i prawdopodobnie pierwszy raz zobaczyły od początku do końca typowy film dokumentalny (bo przecież skoro go reklamują to musi być niezły)