W nie których scenach Jim tak przypominał Colina Farrella, zwłaszcza jak oczy wytrzeszczał
podczas wystepu, a najbardziej jak Elvisa Presleya. Pamiętacie jak Colin grał Bullseye'a,
normalnie jak bliźniaki.
Zdecydowanie najgorszy film Carreya. W ogólnie nie rozumiem postaci którą grał, czy ten człowiek w rzeczywistości był nieco niedorozwinięty umysłowo? Kompletnie nie rozumiem o czym był ten film, ponieważ przedstawili tego gościa, jako żałosnego komika, a wszędzie czytam, że to był jeden z najpopularniejszych komików w...
więcej