Zdecydowanie najgorszy film Carreya. W ogólnie nie rozumiem postaci którą grał, czy ten człowiek w rzeczywistości był nieco niedorozwinięty umysłowo? Kompletnie nie rozumiem o czym był ten film, ponieważ przedstawili tego gościa, jako żałosnego komika, a wszędzie czytam, że to był jeden z najpopularniejszych komików w USA. W sumie jedno drugiego nie wyklucza, no ale... Ehh. Straciłem tylko czas na ten film. Nie polecam. Lepiej pojeździć półtora godziny na rowerze.