Nie mówiąc już o tym, że zawsze próbuje ogłupić widza naukowym bełkotem mającym na celu wyjaśnić całą tą kryptońską(?) technologię. Mówimy o gościach z kosmosu, którzy wyglądają jak Russell Crowe, po co szukać w tym sensu?

Komiksowe produkcje zrobiły się poważne? Serio? Nie oglądałeś filmów od Marvela chyba.

Nie muszą być zawsze poważne, tak jak komiksy, proste

Wszystkie są poważne? Strażnicy Galaktyki, Iron Man, Thor, Zielona Latarnia... To sa też komediowe produkcje. Historia Bannera zawsze była dośc tragiczna i dramatyczna i bardzo nadaje się w takiej formie poważniejszej. Zresztą w Avengers też nie jest to wesoła postać przecież

Podziękuj Nolanowi

Akurat Nolan zrobił poważnego Batmana w bardzo dobrym stylu. Dopiero Marvele zrobiły z tego groteskę.

Wydaje mi się, że fajnie byłoby widzieć trochę poważniejsze klimaty od DC, jako przeciwwagę dla groteskowego Marvela.

Powaga pasuje niektórym postaciom, innym nie. Nolan nakręcił poważnego, realistycznego Batmana i wyszło mu to znakomicie. Reeves idzie w swojej ekranizacji jeszcze dalej w kierunku powagi i mroku, co również może się udać. Superman jednak od początku istnienia był postacią pozytywną, do bólu wyidealizowaną. Tak jest też kojarzony w kulturze masowej. Rozumiał to Richard Donner, rozumieli to Bruce Timm i Paul Dini, rozumieją to nawet scenarzyści CW.
Dekonstruowanie go i robienie z niego emo Hamleta po prostu nie pasuje do tej postaci, nie mniej od wydziarania na twarzy Jokera i Harley bazgrołów, ubranie ich w szmatki z Hot Topic i nazywanie tego powagą.
Prawda jest taka, że Snyder fundamentalnie nie rozumie Supermana jako postaci. Zresztą, nie jego jednego.

Nie zrozum mnie źle, bo może się zestarzałem, albo nie wiem. Przestałem traktować adaptacje komiksowe w sposób "to musi być identyczne jak w komiksie, bo inaczej źle to ocenię". Dlatego osobiście wolę obejrzeć poważniejsze i mroczniejsze filmy z DC, niż kolejną sieczkę dla dzieci od Marvela. Może i się nawet różnić stylem od oryginału... Niech po prostu będzie dobrym i ciekawym filmem jako filmem, a nie filmem jako adaptacją.

...ale moze juz dorosnijmy, OK?