Film ogląda się całkiem dobrze do pewnego momentu myślałem nawet 7/10. Ale niestety, film sam sobie zrobił krzywdę, nie będę tutaj opisywał, krótko mówiąc nie warto go oglądać.
A jeśli jednak byś mógł napisać, to co ci się w nim nie spodobało?
Wiesz, dałam temu filmowi 10 i jestem ciekawa czemu u Ciebie taka a nie inna ocena ;)
Film śmiesznie przesłodzony, nie którzy porównują do Leon zawodowiec, co jest czystą kpiną (kojarzenie dziewczynki a w zasadzie dziewczyny z Leona). Tutaj nasz bohater jest czystym nie odczuwalnym na ból złamania wyskakiwania skakania złamani postrzelenia, prawie zastrzelenia ROBOCOPEM. Natomiast jego adrenalina i siła drzemie w wyrwanych gałkach ocznych dziewczynki. Buaghahahahahah :). Cóż wiadym jest już od razu, że tak nie jest i td itp. Wystarczy ?
Jak Tobie wystarczy, to mi nic mi do tego. Dobrze, że rozwinąłeś trochę swoją wypowiedź, bo z wcześniejszego postu nie bardzo było wiadomo czego się czepiasz.
No ludzie. Zupełnie nie rozumiem takiego zachowania. Każdy ma prawo mieć własne zdanie i własny gust. Uważacie, że świat byłby ciekawszy, jakby wszyscy lubili to samo? Każdy człowiek ma inną wrażliwość artystyczną i inaczej odbiera, w tym wypadku, filmy. Nie łapię, jak można się wyśmiewać z kogoś, że ocenił jakiś film na 10, co Wam do tego? Boli Was to? Nie daje spać w nocy? Luudzie, nie macie życia czy jak?
A co do filmu - mnie również zawiódł. Słaby jak na kino koreańskie.
Bardzo przepraszam,ale nie mogę się z Tobą zgodzić.Po człowieku który skrytykował ten film,spodziewałem się że zrobił to dlatego,że ma inny,bardziej wysublimowany gust filmowy,lub pociągają go innego rodzaju gatunki filmowe.Woli klimaty noir
w stylu "Chinatown",albo inne extrema jak "Pies andaluzyjski".Wszedłem więc na jego profil,aby zbadać temat,a tu wali po oczach "Trans 3" na 10.Po czymś takim,wiarygodność tego widza co do oceny "A-jeo-ssi",drastycznie spada.Nie mówię że to film wybitny,ale na pewno co najmniej solidny.Fakt,może przesadziłem z reakcją,ale chyba to chyba był jakiś kiepski dzionek:p
Oczywiście, że masz rację. To znaczy, tak myślę, bo nie widziałam żadnej części Transformersów, nie pociągają mnie takie filmy. Za to pewnie moja reakcja byłaby taka jak Twoja, kiedy zobaczyłabym, że ktoś krytykuje film z mojego ukochanego kina koreańskiego, a ocenił Zmierzch na 10 (bo zostałam zmuszona do obejrzenia którejś części, tej, w której ta dzieweczka zachodzi w ciążę, i teraz mogę już bez wyrzutów sumienia po nim jeździć :D). Tyle że takie coś, no kurczę, nie jest sprawiedliwe. To znaczy, mój narzeczony czasem się dziwi, że jakiś słaby film oceniłam wysoko - i sama wiem niekiedy, że w sumie ma rację, tylko coś w tym obrazie (jakaś scena, genialny dialog, muzyka, pomysł na coś, jakiś szczegół choćby) tak mnie zachwyciło, że przez długi czas nie mogłam się otrząsnąć po takim seansie. I pewnie jakbyś wszedł na mój profil, to też by Cię kupa rzeczy rozśmieszyła, ale w końcu chyba lepiej się zachwycać rzeczami, niż widzieć w nich tylko negatywy. Znaczy, nie mówię, że Ty widzisz, tylko że dla każdego coś innego jest ważne - wiesz, co mam na myśli?
Aha, i przepraszam, w ostatniej wypowiedzi zabrzmiałam jak jakiś znawca: "Fiu, fiu, słaby jak na kino koreańskie, bo TAKIM jestem koneserem, że teraz będę wszystko krytykować!" :D Po prostu mi się nie podobało to, że był cholernie amerykański. Niektóre sceny walki i w ogóle, nie wiem, muzyka, ujęcia, wszystko jakieś takie Holiłódzkie.
Akurat pierwszą część zmierzchu można z powodzeniem oglądać jako parodię filmu o wampirach/dla nastolatków. Dość śmieszna, choć niestety mimo to, troch przynudnawa. Ważne, aby mieć dobre towarzystwo.
Człowieku nikt mu nie napisał, że ma nie dawać dziesiątki lub nie mieć własnego zdania. Osoba do której się prujesz też nie. Wyśmiała go za to, że dał tą dychę, a to zupełnie co innego. Więc czemu pieprzysz coś o guście? Mieć tak czy inny gust, to jedno. Mieć z niego bekę, to drugie - i tutaj akurat nie widzę nic dziwnego z tego, że ktoś się śmieje z czyjegoś gustu. Mnie też bawi gust ludzi kochających disco-polo.
"Film był bardzo dobry, ale zdarzyło się coś, czego Wam nie powiem (trolololo ;P) i ogólnie nie warto."
To może lepiej odpuścić sobie tego typu komentarze, które nie mają żadnego sensu.
Pozdrawiam.
Film nie jest oparty na faktach ,trzeba być mega trollem ,żeby doczepiać się odporności bohatera na kule i zadrapania ,a samemu oceniać transformers 3 na 10.
Tylko mi powiedz co ma wspólnego TR z tym fil,e,.Mega maxymalnym trolem to jestes ty
No własnie o to chodzi że nie ma nic wspólnego. TF to taka bajeczka dla dużych chłopców, typowe kino rozrywkowe. Można to obejrzeć, może sie nawet podobac ale żeby oceniac to na 10... A jelsi chodzi o "Man from nowhere..." Jest to dobry film sensacyjny z realistycznymi scenami walki, pięknymi zdjęciami i ciekawą fabuła. Można się czepiać niedociągnięć, ale żeby dawać 3/10... Rzecz w tym, że czepianie się, że główny bohater "nie odczuwającym ból robocopem" podczas gdy dajesz dychę TFjest po prostu nie logiczne (no bo i robocop i transformersy to maszyny, prawda?). Twoje działanie jest nieracjonalnei i zaniżasz średnią dobrym filmom
Hehe każdy lubi co innego ,TR czyste SCI-FI ,a ten film z pogranicza sci-fi ,nie ma szans ,żeby koleś w pojedynkę bez super mocy rozwalił organizację przestępczą ,wyszedł z tego bez szwanku i na końcu oddał się dobrowolnie policji. Mimo wszystko film ma w sobie to coś. Sylwester 3 mam pytanie ,byłem na Twoim profilu i widzę ,że oglądasz serial "Utopia" przymierzam się do niego ,coś mi się obiło o uszy ,że dobry,polecasz ?
Spojlery
Ocena będzie inna, ale zgadzam się. Dla mnie ma dwa felery.
Na początku wow, ale koniec mnie rozczarował. Totalnie rozdygotana końcówka. Twardziel powinien zabrać małą i wylądować w innym lombardzie. Poza tym, to Wietnamczyk uratował małą, a na koniec dostał z noża.
No i kolejny minus, to ścięcie włosów :)
Tak by było w zachodnim filmie, że główny bohater uciekłby z dziewczynką w siną dal i żyliby długo i szczęśliwie. A Azjaci nie mają takiej tendencji do happy-endów, gdy przez cały film dzieją się tragedie. Na szczęście. Przez to zakończenie (przynajmniej dla mnie) wydawało się najbardziej prawdopodobne i realistyczne.
'Co do ścięcia włosów, to zgadzam się w 100%. ^^
A sam film przypadł mi do gustu i jest sporym zaskoczeniem. Dzięki niemu odzyskałam wiarę w kino koreańskie, które dotychczas mnie tylko rozczarowywało. A tu proszę, taki dobry film akcji. ;)