film
Człowiek znikąd
A-jeo-ssi2010
1h 59m
Były agent specjalny zostaje zmuszony do przerwania przedwczesnej emerytury, gdy mafia porywa jego sąsiadkę.
reżyseria Jeong-beom Lee
scenariusz Jeong-beom Lee
produkcja Korea Południowa
premiera 5 sierpnia 2010 (Światowa)
Nowość
Ranking ról
Nie da ci tego Ameryka, nie da ci tego Europa. Da ci to kino azjatyckie, które przeprowadza blitzkrieg w kategorii filmów akcji. "A-jeo-ssi" to po "Oldboyu", "Ujrzałem diabła" kolejna świetna produkcja z Korei. A w kolejce do triumfu czeka indonezyjski "The Raid". Tae-Sik pracuje w lombardzie w dzielnicy niecieszącej się dobrą reputacją, by... więcej
Opis filmu Człowiek znikąd
Tae-shik (Won Bin) jest byłym agentem specjalnym, którego tragiczna przeszłość uczyniła z niego człowieka zdystansowanego do świata. Obecnie mieszka w samotności prowadząc mały lombard. Jedynymi osobami z którymi utrzymuje kontakty stanowią klienci lombardu i So-mi (Kim Sae-Ron), młoda dziewczynka mieszkająca obok. So-mi także jest... czytaj dalej
Informacje o filmie Człowiek znikąd
premiera 5 sierpnia 2010 (Światowa)
boxoffice $43 059 790 na świecie $528 175 w USA $42 531 615 poza USA
studio Cinema Service / Opus Pictures / United Pictures
tytuł oryg. A-jeo-ssi
inne tytuły Mi.st.er (tytuł roboczy) Międzynarodowy
The Man From Nowhere Międzynarodowy
This Man Międzynarodowy
The Man from Nowhere USA
The Man from Nowhere Singapur
więcej
Ik-joon Yang miał początkowo wcielić się w postać Detektywa Chi-gon Kima, jednak w wyniku nieporozumień z producentami produkcji, wycofał się.
Początkowo głównym bohaterem miał być 60-letni, północnokoreański agent, później zmieniony na 40-letniego mężczyznę aby dać szansę aktorowi Bin Wonowi, który bardzo chciał zagrać tę postać.
Zdjęcia rozpoczęły się w grudniu 2009 roku.
Znajdź filmy, które mogą Cię zainteresować
Nie wiem skąd aż takie zachwyty, uratował dziewczynkę i fajnie ( w zasadzie to miał szczęście że ją nie zabili ) ale sam film jak dla mnie pozostawia wiele do życzenia, chaotyczny montaż, masa bzdurnych momentów, nie wiem ale nie przekonał mnie ten film ale kto co lubi...
Możliwe, że motyw z zabójcą i dziewczynką został zaczerpnięty z Leona Luca Bessona, ale
mamy tutaj dużo bardziej rozbudowaną fabułę. Początkowo główny bohater przypomina
śmiesznego bohatera z japońskiej kreskówki, ale z czasem zaczyna nabierać
wiarygodności. Nie przypominam sobie bym wcześniej oglądał jakieś dobre...
Obejrzałem ostatnimi czasy sporo filmów, jedne lepsze, drugie gorsze, ale TEN film jest wyjątkowy... Polecam wszystkim chcącym zaserwować sobie coś innego niż typowy mcshit...
