Film fajny, można się pośmiać, ale daleko mu do kultowych komedii typu głupi i głupszy, pani doubtfire albo kevin sam w domu. Mimo to polecam.
Prowokator czy idiota!? Kevin sam w domu i Czacha Dymi to jakby porównać hamburgera z kawiorem. Ale jak się konsumuje hamburgery to potem ma się takie echo między uszami.
Tu akurat porównanie jest nieadekwatne. Hamburgery są całkiem smaczne, natomiast gdy ponad 15 lat temu chciałem spróbować tego ponoć elitarnego kawioru, to nie dość, że puszeczka w kształcie i w wielkości puszeczki od pasty do butów kosztowała prawie 9 złotych (na dzisiejsze to jak 20 złotych), to nie tylko nikt w rodzinie tego nie chciał jeść, ale nawet wiejski pies łańcuchowy nie chciał. "Głupi i głupszy", choć to też oglądałem jeszcze na VHS, to zupełnie inna bajka, do pięt nie sięga "Czacha dymi".
Psy na wsi nie są zimą ubierane w kubraczki, nie uczęszczają do psiego psychologa i nie śpią ze swoim panem pod kołdrą.
A wsioki pozostaną wsiokami choćby ze wsi wyszły. I nie pisze tu o mieszkańcach wsi, bo wsioki są częstym zjawiskiem w miastach