Interesujący komentarz. Dużo mówiący o podstawie do wystawienia idiotycznej oceny. Najlepiej przestań oglądać filmy a już na pewno je komentować. Pewnie kolejny gimbus fan boy DC.
Właściwie za kilkaset lat, rasizm zniknie...z uwagi na recesywne geny rasy białej, jesteśmy w sumie na wyginięciu, a filmy z białymi będą wręcz miały wydźwięk historyczny, kiedyś był człowiek o bladej skórze...która pod wpływem słońca w zależności od karnacji zmieniała kolor...cóż...przynajmniej zniknie solarium, a ludzie zaczną się wybielac,aby upamiętnić białą historyczna rasę. Wracając do filmu, był jeden dobry biały xd BTW w sumie czarnoskórzy w USA i ogólnie nie kojarzą się dobrze, może ten film w jakiś sposób przemówi, nie wiem, pokaże czarnym, że można zdobywać wiele dzięki wiedzy intelektualnej, jak i temu że warto się uczyć, cóż... Czarni są leniwi...dlatego tak wygląda Afryka xd chociaż sam film podobał mi się, pod kątem krajobrazów,ogólnie miły przygodowy film XD
No tak, bo w filmie gdzie fabuła dzieje się w Afrykańskim kraju nie może być za dużo czarnych. A tak poza tym to rasy u ludzi nie istnieją.
Czy ten film jest tak samo rasistowski jak serial Black Lighting? Chyba pytanie retoryczne bo po obsadzie już widzę że twórcy popłynęli w te same murzyńskie tango. Czarny reżyser, czarni scenarzyści, praktycznie sami czarni aktorzy choć jakiś biały też się czasem przewija, zapewne w roli jakiegoś idioty lub antagonisty. Czy naprawdę każdy serial/film który ma w nazwie "black" jest zarezerwowany tylko dla czarnej widowni...
Straszna kupa i badziew z tego filmu. PS. Akcenty śmiechu warte, jedyne z czego miałem pompę na tym filmie.
Może zacznie działać. Chciałbym doczekać gniota o wojnie Zulusów i żeby Czaka był biały (przegiąłem - jego matka, ale za to dziewica), a generałowie Korony czarni. Warto było zobaczyć ze względu na Sarkisa. Tylko.
Nieprawda... Na drugim planie mamy przecież wyrazistego białego bohatera... Rozkład rasowy jest taki sam jak np. w "Iron Manach", tylko "odwrotny" :)
Dziękuję za post, odpisuję po długim czasie, ale nasunął mi się dokładnie taki sam komentarz. Rasizm, nazizm, faszyzm, onanizm to wina białych i tylko białych a jeśli ktoś ośmiela się mieć inne zdanie, jest rasistą.
…jestem całkowicie za Black Power & Co i cenie sobie różnorodność rasową w filmach. W tym akurat to w pełni uzasadnione i wyszło całkiem nieźle. To film s-f, mogliby równie dobrze być zieloni.
Głupio natomiast wychodzi jak robi się coś na siłę. W Warcrafcie para królewska rodem z Teheranu, w Atlasie Chmur wszyscy grają wszystkich a w grze Shadow of Mordor osadzonym w świecie Lord of the Rings mamy czarnoskórego bohatera no i wszyscy pamiętamy galę Oskarową z Whoopi przebraną za Elizabeth I a o coraz bardziej białej Beyonce nie wspomnę… Durne to.
Myślę, że różnorodność rasowa w kulturze powinna być promowana (choć to brzmi bardzo nieładnie) ukazując różne aspekty kultur np. afrykańskiej, dalekiego wschodu, Indian itp. a nie na siłę wrzucając postacie czarnoskóre w role, które po prostu nadają się bardziej dla białych aktorów na przykład ze względów historycznych czy fakt, że tak zostały ukazane w literaturze. Afroamerykanie mają miliony powodów do dumy, niekoniecznie muszą „udawać białych” żeby ich ktoś zauważył.
Ameryka i jej standardy, tylko by jakaś biała spróbowała zagrać w biografii Arethę Franklin…
Ale jest rasizm w "Ranking Ról", pierwsze 4 miejsca mają 3 białych aktorów :) SKANDAL!!!