Marne prowo ;)

Ale to nie prowo. Filmy MCU, zwłaszcza te nowsze, wykazują się dużą różnorodnością. Często pojawiają sie w nich inni bohaterowie np Iron Man w solowym Spider-manie. Akcja produckji MCU dzieje się w wielu krajach lub w różnorodnej scenerii. Tymczasem Czarna Pantera to film, który mógł ukazać się wiele lat temu, gdy MCU dopiero raczkowało. Mamy tu jednego bohatera i niemal jedną lokację, poza Koreą, która nic nie wniosła, bo i tak nie złapali tam "złego". Ten film to typowy schemat - pojawia się zły i pokonuje dobrego, ale dobry na końcu i tak wygrywa. Naprawdę nudny i chyba nie tylko ja tak sądzę patrząc na oceny. Obecnie 7.1 na Filmwebie i 7.3 na IMDB. Która produkcja MCU tak nisko upadła w ostatnich latach? Dla przykładu świeży Thor: Ragnarok 7.9 na FW i 8.0 IMDB.

Dobra, zbyt wcześnie Cię osądziłem. Ale nowy Thor był okropny, przesadny humor go zepsuł, za dużo wymuszonych scen. Jedyne co mi się w nim podobało to wątek mądrzejszego Hulka i kilku nowych postaci.

Black Panther mógł powstać wcześniej ale nie powstał bo nie było potrzeby. Pokazał on widzom, którzy nie znają komiksów kim i skąd jest.

Może nie najgorszy, bo ten tytuł przypada Thorowi 1/2, ewentualnie "Incredible Hulk". Ale faktycznie poziomem mocno odbiega od ostatnich produkcji Marvela. Fabuła tak prosta, że już prościej się nie da. Beznadziejny główny villain, już wolałbym Serkisa na jego miejsce. Ale trzeba przyznać, ze dobrze uchwycili afrykański klimat Wakandy i to jest jeden z niewielu plusów. 98% na RT to jakieś nieporozumienie.

Dobrze ująłeś moją myśl. Może trochę przesadziłem, ale właśnie o to mi chodziło.

thor 1 to top marvela