ten film nie jest za dlugi, ogolnie nie podoba mi sie kategoria za dlugi, za krótki. film to historia, w tym wypadku autentyczna i dlatego tym bardziej bolesna. refleksja po filmie: Saartjes jedyny człowiek wsrod ludzi (moze poza rysownikiem). chodz na scenie była "dzika" to w zyciu nie miała kłow i pazurów. za to inni rozrywali ją na kawałki. dzikie, głodne zwierzeta z klasy biednej, sredniej, bogatej.
Ja też nie odczułem, że ten film jest za długi - wciągnęła mnie ta szokująca historia i sposób, w jaki została opowiedziana. To, przez co przeszła ta kobieta, która po prostu miała marzenia jak wszyscy, złamałoby każdego. Do tego uderzyło mnie aktorstwo nie tylko odtwórczyni głównej roli, ale także aktorów w rolach drugoplanowych - chapeau bas.
Zgadzam się z Waszymi opiniami.
Też miałam problem, żeby wytrzymać do końca - wcale nie z powodu długości filmu, ale samej historii. Ciężki film.
Film bardzo przygnębiający. Nie wiem czy pokazywanie scen w całości , bez skrótów to zabieg celowy czy dłużyzny reżyserskie. Wydaje mi się jednak ,że autor filmu miał zamiar pokazać okropieństwo historii tej kobiety bez filtrów i niedomówień. Co sądzicie?
Jestem w szoku, przepłakane pół filmu:((( dla mnie 10/10 ze względu na autentyczność dramatu, który przeżyła ta kobieta, a i po śmierci zbezczeszczono jej zwłoki- masakra!!!!!
ja jestem w szoku bartoszczyk ze tu jestes kiedy oddasz mi kase zlodziejko!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1
Przejmujący. Przypomina mi "Człowieka słonia". Oba filmy pokazuje, jak oświecona Europa jest nieludzka, jak rozwój cywilizacji nie idzie w parze z humanitaryzmem. Wystarczy jedna wyróżniająca cecha fizyczna, aby traktować człowieka jak przedmiot, kuriozum i zobaczcie, że dotyczy to w tym filmie wszystkich grup społecznych: kobiet i mężczyzn, biedoty głodnej sensacji, dorobkiewiczów z branży rozrywkowej, znudzonej wszystko-mającej arystokracji, dziennikarzy, artystów (rysownicy podczas badań), a co najgorsze ludzi światłych i wykształconych, naukowców, po których można by się spodziewać mądrości i taktu. Ile zapomnianych jest takich historii z gabinetów dziwów na dworach możnych i z objazdowych cyrków, do których trafiały osoby wyróżniające się czymś, a nieraz celowo okaleczane do celów rozrywkowych. To nasza historia, niestety... Człowiek to brzmi dumie... a czasami to tylko wstyd, czym jesteśmy...
Mi również nie udało się obejrzeć tego filmu w całości. Jak dla mnie jest zdecydowanie zbyt brutalny, przez co niezwykle męczący psychicznie. Patrząc na przedstawione sceny czułam się winna za tych wszystkich okrutnych ludzi - przedstawicieli oświeconego świata.
Film zdecydowanie za długi. Czemu mają służyć te przeciągające się sceny poniżania w różnych konfiguracjach? Temat ciekawy, ale twórcy skupili się głównie na seksie (cielesności), a głębszych refleksji w tym filmie niewiele. Dla mnie najbardziej zaskakująca była informacja, że dopiero w 1974 Francja pozbyła się preparatów z ciała tej kobiety. To rzeczywiście coś mówi o współczesności.
sceny te w sposób bezlitosny pokazują proces narastania całego tego "spektaklu", jego eskalacji, aż do tragicznego końca. głębsze refleksje są, ale wiążą się głównie z postacią tytułową, jej postawą i sytuacją takich osób, bo rzeczywiście - to, co dotyczy otoczenia, w którym się znalazła, jego postawy i upodobań, zbyt odkrywcze nie jest.