Wyjaśni mi ktoś czym to dzieło jest lepsze od "Smoleńska"? Bo ja i tu i tu widzę robienie kabareciku ze śmierci wielu osób z tym, że pierwsze jest propagandą polityczną, a drugie jest próbą zbicia kasy na edgy gówniarzerii. Generalnie z dystansem podchodzę do wielu rzeczy, ale zakładanie lateksowych masek i robienie sobie jaj z setek tysięcy ofiar śmiertelnych i setek tysięcy osób, które zostały niepełnosprawne w wyniku katastrofy jest nawet dla mnie, troszeczkę nie na miejscu. Piosenka Marilyna Mansona na końcu idealnie podsumowała klimat przewodni tego dzieła.