ten film ma tak niską ocene ? Jest na prawdę świetny , jeden z takich autentycznych horrorów
nie ma żadnych ufo , wampirów czy wilkołaków ... w życiu po takiej katastrofie mogło by się
stać to samo przez takie zatrucie w powietrzu ... może troche bujam w obłokach ale film
rewelacja i co najważniejsze można się wystraszyć i trzyma w napięciu , może trochę długo się
zaczyna ale to już inna bajka. polecam
Przyznam że z powodu tak niskiej oceny bardzo długo zwlekałem z obejrzeniem tego filmu. Z tego samego powodu nie nastawiałem się na nic dobrego, nawet średniego. Może dlatego uważam że film nie jest zły, spokojnie daję mu 6/10 - jeśli ktoś twierdzi że to dno to nie wiem czego spodziewa się po tego typu filmach.
Prosta przyczyna. Film nieźle się zapowiadał, trzymał w napięciu do pewnego momentu. Końcówka filmu była mocno naciągana, jestem rozczarowana nim tak samo jak domem w głębi lasu - ten sam problem. Film miał potencjał, ale ktoś za bardzo popłynął pod koniec i zwyczajnie stało się to bardziej komedią niż horrorem.
Moim zdaniem olbrzymia większość współczesnych filmów grozy ma ten problem - ktoś "popłynie" pod koniec, co finalnie psuje odbiór całości. Dlatego staram się ostatnio przymykać oko na te końcówki bo inaczej skreślałbym 90% obejrzanych filmów :-) I to też jest dla mnie powód dla którego nie uważam "Czarnobyla..." za zły film. A "Cabin in The Woods" był dla mnie fantastyczny!
Jak dla mnie końcówka Czarnobyla była hmm tak jakby skończona na siłę - ktoś widocznie nie umiał skończyć filmu na takim samym poziomie na jakim go rozpoczął. Co do Domu w głębi lasu.. pomysł może nie był głupi, ale gra aktorów i to zakończenie z końcem świata.. to przybrało postać groteski i absurdu zamiast grozy pomieszanej z dreszczykiem. Na tych filmach nie da się "bać" lub czuć tej niepewności i napięcia.
Podobał mi się za to film 'egzorcyzmy emily rose', czy chociażby 'the ring' - filmy trzymały w napięciu, miały niesamowity klimat, dlatego są dla mnie nijako punktem odniesienia do oceny innych 'horrorów'.
ale mówimy o tych najnowszych filmach nie o tych z przeszłości bo niestety kiedyś były lepsze ... zgodzę się z twoją opinia na temat domu z głębi lasu zakończenie było absurdalne ... ale z opinią o Czarnobylu już się nie zgodzę ... dlaczego ? ponieważ myśle że koniec taki miał być i był dobry nie w każdym horrorze któryś z bohaterów musi przeżyć ... nawet fajnie jest jak w jednym na pięć filmów ktoś nie przeżyje bo oglądamy coś innego ... dobrze to sobie zaplanowali od samego początku ...
"Skończona na siłę" - rozumiem o co ci chodzi bo odniosłem podobne wrażenie (ostatnio chyba coraz częściej widuję tego typu zakończenia "na szybkiego", jakby twórcy nie mieli pomysłu na finał z sensem). Moim zdaniem jednak tragedii nie było, nie spodziewam się w każdym obejrzanym filmie grozy zakończenia rodem z "The Descent" czy "Triangle", które dla mnie były genialne.
A co do "Cabin..." to uwielbiam ten film za inne niż zwykle podejście do tematu - rzadko trafiam na fajne połączenie grozy z humorem...
Gdzie ty w "Cabin..." widzisz grozę człowieku? Jak się nie znasz na horrorach to się nie wypowiadaj.
"w życiu po takiej katastrofie mogło by się stać to samo przez takie zatrucie w powietrzu". Nie, nie mogłoby. Ten film, podobnie jak seria "Wzgórza mają oczy", "Hulk" jak i wszystkie inne bajki o mutantach to czysty wymysł rodem z Hollywood. Skutki promieniowania jonizującego są inne: okaleczenie i śmierć, a nie tworzenie potworków z krzywą twarzą, które tylko czekają, żeby dorwać niewinnego turystę.
Jest. Masz rację. Jednak wynikiem uszkodzenia DNA nie jest powstawanie filmowych potworów. I o tym właśnie napisałem.
Jeśli natomiast słowa "mutacja", "mutant", "zmutowane" itd. kojarzą Ci się z przerośniętymi, pokrzywionymi, krwiożerczymi mięśniakami, to raczej porzuć dalsze oglądanie hollywodzkiego g****a.
Pozdrawiam
Słuchaj ja się mam cieszyć filmem ma mi się do cholery podobać ,interesować mnie i przede wszystkim zaskakiwać i ten film uważam spełnia swoją rolę w MOICH prywatnych kryteriach i chyba o to tu chodzi. Wspomniałam wcześniej że lubię takie bardziej realistyczne horrory niż wampiry duchy itp. ale od razu nie musisz się tak wgłębiać w temat i tłumaczyć mi jakiś głupot bo zwyczajnie tracisz czas bo mnie i tak to nie obchodzi więc daj już spokój jakkolwiek miała by wyglądać taka mutacja w realnym świecie przez taki czy inny wypadek czy jakieś promieniowania i zakażenia . to tylko film
kolega wyzej chcial zablysnac z tymi mutacjami, ale zabraklo mu pary wiec troche sie poplul ;)
No właściwie to takie mutanty są równie prawdopodobne co porywające Cię ufoludki a nawet mniej...
Kolega nie wymądrzał się ani nie chciał błysnąć bo nie przedstawił wiedzy tajemnej tylko wiedzy z zakresu gimnazjum/początku liceum a nie tłumaczenie "głupot". Co do filmu klimat na + , bohaterowie o mentalności 4 latków - , ogólnie 5/10 można obejrzeć i nikt od tego nie zginie.
Ee tam, nie potrzebnie wydana kasa za bilety.
Może i zdarzyło się, że film miejscami trzymał w napięciu, ale zdarzało się to rzadko. Szkoda, bo temat jest ciekawy i dałoby radę wycisnąć z niego dobry film, a tym czasem; dialogi typowe, niezbyt wyszukane, zdjęcia takie sobie (krucho starały się utrzymać klimat), a fabuła, no cóż moim zdaniem beznadziejna. W każdym bądź razie zawiodłem się, bo oczekiwałem czegoś na prawdę fajnego, trzymającego w napięciu i przede wszystkim pomysłowego, a tu taki gniot. 2/10, bo gorsze filmy widziałem, a miejscami zdjęcia nie były takie złe.
Jak dla mnie za mało potworów, krwi i totalny brak efektów specjalnych. Jadąc na fali pomysłu "Czarnobyla" produkcja powinna być przepełniona mutantami, a te pojawiały się tylko momentami i to tak, by widz przypadkiem nie zobaczył charakteryzacji, a w zasadzie jej braku. Film oceniłem na 5 bo trochę trzymał w napięciu
Biorąc pod uwagę budżet filmu to wyszedł niezły obraz. Nie było to arcydzieło ale czas spędzony na jego oglądaniu nie uważam za stracony.
Czego zabrakło? 20 razy większego budżetu i co za tym idzie - efektów specjalnych. Bo temat całkiem dobry.
no właśnie kręcili za to co mieli więc nie możemy narzekać że nie ma tego czy tamtego a film i tak wyszedł dobry. a z drugiej strony taki dom w głębi lasy na pewno mieli dużo większy budżet a i co z tego wyszło zwykłe gówno i absurd więc nie ma na co narzekać
film jest niskobudżetowy to jego plus, i nie jest wizualną katastrofą to też plus. Nieźle się zaczyna, i powiedzmy trwa przez jakiś czas trzymając w napięciu. Więc to 3 plusy :). Ale niestety ten film sprowadza się z czasem do tego, że bohaterowie biegają tylko w dół i w górę po ciemnych korytarzach, budynkach, piwnicach, i robi się to nużące. Co jakiś czas któreś ginie. A potem robi się to wręcz frustrujące. I szczególnie zakończenie też nie powala. Cóż ten film to takie X-Files na ubogo :). Ja nie mogę mu dać więcej niż 3/10 gdyż po obiecującym początku bardzo się zawiodłem.
I jeszcze ta debilna scenka jak ginie ich przewodnik: po co doświadczony przewodnik, były wojak, idzie w ciemną noc prosto w paszcze zmutowanych psów i kij wie czego jeszcze? JAki był jego cel? OMG..
może jego celem było zabicie ich a nie spodziewał się że jest ich tak wiele albo spodziewał się w ogóle czego innego ? a po za tym to nie były zmutowane psy , one napadły ich chwile wcześniej a on sam padł ofiarą mutantów (co można wywnioskować po późniejszej scenie) a co do tego biegania po piwnicach itp. to chyba miało budować napięcie ,
właśnie to jest ciekawe, że ludzie często w tych filmach powinni a się "nie spodziewają". Jak ja bym był takim przewodnikiem, byłym wojskowym, to bym się przynajmniej wyposażył w noktowizor. Dużo nie kosztuje. Wiadomo, że nie zakładał bym iż będę kimać nocki w opuszczonych osiedlach, ale zawsze przecież mógł by się popsuć samochód.. A przecież umówmy się: musiały być wśród miejscowych (okolicznych) jakieś plotki o eksperymentach na ludziach czy wściekłych psach (już nie piszę zmutowanych psach:). Takich plotek, to by nie było tylko w Stalinowskiej Rosji gdyż za plotki przewidziana była kula w łeb..
No ale wiadomo - dzięki głupocie bohaterów my mamy film. Ja bym tylko stuningował lekko fabułę, i zamiast tych amerykańskich gamoni, wkleił bym wątek z (amerykańskimi) miłośnikami sportów ekstremalnych szukających wrażeń po świecie. Tacy przynajmniej mieli by jakieś szanse większe. A mi: jakoś szkoda mi było tych wszystkich gamoni. Wybili ich jak muchy :(
dobrze, że najpierw zobaczyłam ocenę a potem obejrzałam film. przynajmniej jestem mile zaskoczona i daję 6/10. naprawdę nie można mu odmówić klimatu. pamiętam wybuch w Czarnobylu, pamiętam opustoszałe ulice mojego miasta, gdy kazano w obawie przed promieniowaniem ukrywać się w domu, tutaj klimat opuszczonego miasteczka jest porażający jeśli dobrze zna się kontekst - te mieszkania, zabawki, puste uliczki. cieszę się, że nie było w tym filmie powtórki z REC, bo dla mnie rzeź zombie w pierwszej części była naprawdę zabawna. tutaj mamy ludzi, którzy może są bardziej postaciami z bajki niż ludźmi, którzy zmienili się w bestie z powodu napromieniowania, ale plusem jest to, że darowali nam twórcy filmu sceny z rozrywaniem na strzępy oraz pożeraniem biednych turystów. po prostu coś było na rzeczy, ale nie do końca wiadomo co (a lubię właśnie takie motywy w horrorach). co do samego zakończenia jest takie...do przewidzenia, bo w sumie niczego innego bym się nie spodziewała po lekarzach, którzy wolą usunąć człowieka, by w świat nie poszła wieść o mutantach. tak samo zresztą było gdy faktycznie wybuchł reaktor - dla ZSRR nic się nie stało i trochę czasu minęło jak świat dowiedział się o tej tragedii. dla mnie film naprawdę dobry, trzymał w napięciu a 6 daję a to, że jednak nikt nie przeżył, bo mimo wszystko lubię filmu z happy endem ;)
Rowniez mi sie podobal.Zawsze fascynowal mnie Czarnobyl.Tutaj nie musi byc zadnych potworow.Klimat daje samo miasto.Gdybym byl tam sam w nocy chyba dostalbym zawalu.Gra Stalker rowniez kozak.