Widziałem go wczoraj i końcówka była taka trochę myląca , czy byli tam normalni ludzie, skąd ci żołnierze i wgl. Objaśni ktoś bd wdzięczny :)
Ci ludzie widocznie po wybuchu zostali w miescie, zyli i rozmnazali sie, etc, wojsko ich wylapalo i zamknelo w jakims szpitalu czy labolatorium, niestety udalo sie im uciec i zabic glownych bohaterow, poza ta jedna para Wczesniej ten ukrainiec tez oprowadzal wycieczki i mowi ze nic sie nie dzialo czyli wojsko trzymalo ich mocno pod kluczem.
Pewnie to byli uciekinierzy, choć osobiście pierwotnie byłem przekonany, że cześć tych istot mieszka tam cały czas i nie są żadnymi uciekinierami. Poza tym od początku widać, że Uri coś kręci: maskował pozostałości ogniska w jednym z mieszkań, zabrał ze sobą pistolet i ogólnie miał nietęgą minę.
z tym rozmnażeniem to bym nie przesadzała, myśle że po prostu się zmutowali (dziecko nie urosło). Uri mógł coś przypuszczać na temat "mieszkańców", pod koniec zachowywał się jakby myślał "a jednak plotki są prawdziwe", ale nie był by na tyle głupi żeby nie zrezygnować z wycieczki(mając świadomość że potworki są więzione nieopodal i że może te manewry wojskowych są z nimi związane), chyba ze ten film jest bardziej naiwny niż myślałam.