Z tego co słyszałam to ekipie filmu nawet nie pozwolili kręcić na terenie tej Prypeci (czy coś),
a co dopiero wchodzić na teren reaktora ...Kolejne oszczerstwo to fakt że po tym mieście
latają jakieś mutanty czy coś. Litości, film jedynie dla opuszczonych w nauce Amerykańców.
Ale i tak pójdę do kina ;))
To ze nie pozwolili krecic ekipie w Prypecie mogloby byc zrozumiene ale sadze raczej, ze taniej bylo nakrecic ten film gdzies w Ameryce niz ciagac cala ekipe na inny kontynent.
A co do oszczerstwa... To tylko fantazja tworcow tego filmu ;)