Trailer , Czarnobyl, Prypeć , twórcy PA - to będzie świetny film !
Nie jest...
To chodzi w końcu o zjawiska paranormalne czy zombiaki stworzone przez pseudo
doktorków ? Te dwa wątki w filmie kompletnie nie trzymają sie kupy...jedyne 2 sceny stricte
paranormalne ( zjawa w oknie i lalka) są tak jakby wciśnięte na siłę żeby przestraszyć widza
"bo już nie mamy pomysłu co wycisnąć z tych łysych kolesi w sweterkach"...
Napięcie budują wilki(czy dzikie psy - whatever) i naćpany rentgenem niedźwiedź..
Myślałem, że kable i wyżej wymienione dają po prostu przedsmak scen bardziej wbijających
w fotel..ale oni - za przeproszeniem - k*rwa przez pół filmu biegają za kablem z watahą na
plecach, aby w końcu okazało się że ich van samoistnie dachował, a resztę pasażerów
wcieło.
Liczyłem na więcej duuużo więcej...niestety przeliczyłem się..Szkoda potencjał był
gigantyczny.
Ja myślę, że samo założenie tego filmu było inne. To nie jest ghost-story. Moim zdaniem chodziło o pozostałych przy życiu "niedobitków", którzy po katastrofie w elektrowni pozostali tam i mieszkali przez wiele lat dziczejąc, mutując, zmagając się z chorobą popromienną. Ten film nie ma nic wspólnego z "Paranormal Activity" poza nazwiskiem Orena Peliego. Faktem jest, że przyroda w tzw. Zonie zupełnie "zdziczała" i przystosowała się do tamtejszych warunków, toteż wilki nie są jakoś za bardzo tutaj fenomenem, a niedźwiedź jak niedźwiedź - też nie było w nim niczego niezwykłego. Motyw z doktorkami możnaby rozpatrywać moim zdaniem jako pewien eksperyment - odkryto istnienie zmutowanych form życia w Zonie i robi się wszystko, aby świat się o tym nie dowiedział (a przy okazji bada się mutanty). Zatem ktoś, kto przeżył spotkanie z bandą popromiennych zombiaków, idzie do kasacji albo posłuży do kolejnych badań (zauważmy, że ocalała babka przyjęła sporą dawkę i jest dość mocno poparzona). Jeśli macie inne zdanie na ten temat, słucham uważnie...
ja też właśnie wróciłam z kina i nie wiem o co chodzi. takie zamieszanie wokół tych dziwnych istot, a właściwie nie było ani jednego bliższego ich ujęcia. no sorry, mogli chociaż jednego porządnie zrobić, żebyśmy się (jako widzowie), mogli mu przyjrzeć. i przez to nie wiedziałam na czym skupić uwagę i o co w tym filmie chodzi?
było widać jak wyglądają troche na tej kamerze która została w vanie. a z tymi doktorkami.. hmm. mi się nie spodobała końcówka:/
Film niezły, aczkolwiek spodziewałem się o wiele lepszego. Naprawdę szedłem z dużą nadzieją, że spełni moje oczekiwania, tymbardziej, że tematyka Czarnobyla jest mi dość bliska. Powinni sie skupić bardziej na przerażającej atmosferze miejsca, oczekiwałem, że oprą się na przerażającym klimacie czarnobylskim. Bardzo wkurzało mnie natomiast typowe dla amerykanów stereotypowe przedstawianie kraju z "dalekiej Europy" (w tym przypadku złego, niegodnego zaufania ukraińca) O niedouczeniu amerykanskiego społeczeństwa juz nie wspomnę, cytuję np: "Prypeć leży niedaleko Czarnobyla".
no i jak byli w tych piwnicach i odchylili namiot to wyszło coś dziwnego, ale też to była dosłownie sekunda, jak to pokazali. no końcówka zupełnie niezrozumiała, film rozkręca się ponad pół godziny, rozwinięcie w sensie moment, kiedy już wiadomo, że coś się dzieje, ale nie wiadomo co, trwał praktycznie do końca filmu, zakończenia moim zdaniem jako takiego nie było, bo nic nie zostało wyjaśnione...