Niestety, miałem wielkie oczekiwania wobec tej produkcji ale okazała się mega gniotem.
Motyw z Czarnobylem i osadzenie tam akcji to świetny pomysł na horror ale potencjał został
zmarnowany.
Film jest słabiutki, klasyczny motyw tj. samochód się psuje i zostajemy na noc, nagle coś
się dzieje, jeden koleś znika a drugi bez sprzętu jak debil pędzi za debilem, więc inaczej nie
może się to zakończyć jak śmiercią. A później jest jeszcze gorzej tj, idziemy, wracamy,
wchodzimy jak debile do opuszczonej piwnicy, bez broni i szukamy towarzysza, który
oczywiście jest martwy, znowu uciekamy a zostawieni w aucie przyjaciele znikają, idziemy i
uciekamy. Szkoda pisać bo film jest bardzo zły a o końcówce już nie wspomnę bo gorzej film się już chyba nie mógł zakończyć. Spodziewałem się czegoś lepszego. Ale jeżeli kogoś interesuje tematyka
Czarnobyla to można się zapoznać.
Zgadzam się w stu procentach z tą oceną, "Czarnobyl..." to chyba najgorszy film, jaki zdarzyło mi się w ostatnim czasie oglądać (a "popełniałam" w międzyczasie takie hity, jak na przykład wszystkie części "Wrong turn", z którego chyba zresztą pożyczono kostiumy), przez godzinę dwadzieścia praktycznie nic się na ekranie nie działo. Gdzieś w tle przebiegł przez ulicę człowiek, innego twarz było widać na zdjęciu, parę razy pogoniły ich psy, a na koniec dwóch wściekłych kolesi. I jeszcze czytałam gdzieś, że zaskakująca końcówka - no błagam, przecież od początku było wiadomo, że to się tak skończy. Jedyny plus tego flmu, to że dzięki niemu wraz z moim bratem odkryliśmy w sobie nowe powołanie - spokojnie moglibyśmy obydwoje tworzyć scenariusze dla filmów z Holiłudu i nikt by się nie zorientował, może nawet na dobre by im to wyszło. Dno!
Mnie również przyciągnął tytuł, spodziewałam się na prawdę dobrego horroru, takiego, na którym przez 3/4 filmu czuję niepokój, chcę oglądać kolejne minuty. A tutaj.. Scena z niedźwiedziem - tylko wtedy wzdrygnęłam się, ale to wiadomo - najpierw cisza przez minute a potem bum. Żałuję, że tak zmarnowali ten temat. Na podstawie katastrofy czarnobylskiej na prawdę można by zrobić nie jeden, ale serię filmów, lub chociaż jeden ale dobry horror. Ale cóż - może znajdzie się ktoś, kto podejmie ten temat z profesjonalizmem. Chociaż nie wiem czy pójdę na to do kina.