Ponownie popełniłam błąd z nastawianiem się na coś dobrego. Podpierałam się historią,
wydarzeniami, co niestety nie pokryło się z wizją filmową.
Był to bardzo dobry pomysł na świetny film zwłaszcza, że spodziewaliśmy się typowego,
surowego klimatu z reaktorem tle, ale niestety został on fatalnie zinterpretowany.
Na zakończenie przykro było mi patrzeć i zwyczajnie zdenerwowałam się całym zajściem z
rzekomymi mutantami.
Plusem, pomimo wszystko były poprawnie odwzorowane widoki opuszczonego miasta.
To także dało mi do myślenia - nigdy nie zapuszczaj się do wysiedlonego bloku, gdziekolwiek by
się znajdował, albowiem niedźwiedź tylko na ciebie czeka, ty głupia kobieto...