Witam wszystkich, na wstępie pragnę zaznaczyć, nie ukrywam że recenzja będzie dość
obszerna, ponieważ chcę podzielić się każdym moim odczuciem związanym z tą pożal
się Boże produkcją.
Zacznę od tego, że film aż razi głupotą i brakiem choćby podstawowej wiedzy autorów o
Czarnobylu. Na kilometr widać, że film zrobili Amerykanie. Ich niewiedza mnie przeraża.
No ale dlaczego mieliby przejmować się jakimiś malutkimi państewkami gdzieś tam, za
oceanem?
Moja recenzja filmu (podczas recenzji zadam kilka pytań, na które może ktoś z Was
odpowie.)
Film rozpoczyna się amatorskimi ujęciami z podróży po Europie grupy przyjaciół z USA
(chyba tylko oni zachowują się tak debilnie wśród Europejczyków). Odwiedzili już Paryż,
Londyn, Frankfurt o ile się nie mylę, i Sztokholm. W końcu docierają do Kijowa gdzie ni z
dupy, za przeproszeniem poznają Jurija, umięśnionego byłego wojskowego, który
SAMOTNIE prowadzi BIURO TURYSTYKI EKSTREMALNEJ. To kolejny dowód na
idiotyzm amerykanów. Kto o zdrowych zmysłach SAMOTNIE prowadzi TAKĄ działalność?
To moje pierwsze pytanie.
No i oczywiście nasi kochani przyjaciele wybierają się w ową podróż. Wskakują do moro-
wana który nie posiada jakichkolwiek zabezpieczeń ... dojeżdżają do Prypeci gdzie nie
zostają wpuszczeni ze względu na "prace konserwatorskie" ...
Zaczynają zwiedzanie po dostaniu się "tylnym wjazdem". Robią foteczki swoimi
wypasionymi Nikonami, śmieją się, żartują, po prostu MI jest przykro że tacy idioci mają
wstęp w miejsca takie, jak Czarnobyl.
Zapada zmrok. Van nie odpala. Jurij idzie się rozejrzeć - kolejne pytanie - ZA CZYM, DO
CHOLERY? Czego szukać można po zmroku w Czarnobylu?! Przecież to logiczne, że coś
mu się stanie. Bardzo przewidywalna fabuła.
Jeden z przyjaciół do niego dołącza, po chwili wraca z odgryzioną nogą ...
Po zmroku i braku powrotu Jurija reszta znajomych idzie na pomoc - w vanie zostają tylko
kaleka i jego partnerka.
No i tu zaczyna się największe dno tego filmu - Pościgi, ucieczki, kryjówki i ... ZOMBIE. Co
do jasnej cholery?! Odpowiedź - USA. Jakże inteligentnie, po raz kolejny. To wręcz
żałosne, że są gonieni przez jakieś zmutowane karykatury ludzi ...
Przejdę do końcówki - Dwoje ocalało - zostają znalezieni przez Ukraińskich strażników
(?) przy reaktorze. Mężczyzna zostaje zastrzelony (DLACZEGO?) Zna ktoś odpowiedź z
jakiego powodu jego zastrzelili, a kobieta przeżyła? To znaczy do czasu, bo niby ładnie,
ślicznie zostaje zabrana do szpitala, a tam niespodzianka - wrzucają ją do komory z
innymi zombie, przez argument: "widziała ich".
Będę bardzo wdzięczny za odpowiedź, dlaczego końcówka taka, a nie inna bo dla mnie
to porażka na całej linii.
Pominę fakt, że zdjęcia nawet nie były kręcone w Czarnobylu ...
A, i cały efekt psuje piosenka Mansona na tle kolorowych (bez komentarza...) napisów
końcowych.
Żałuję, że wybrałem się na ten film, nie był wart ani minuty mojego życia, tym bardziej
pieniędzy. Pozdrawiam i zachęcam do dyskusji. Nie mogę porównać tego filmu do
innych z gatunku, gdyż nie gustuję w takich pożal się Boże horrorach.
Jako, że jestem wielkim fanbojjjem horrorów chciałem iść na reaktora, Twoja opinie sprawiła, że zmieniłem zdanie, tylko hmm, "zdjęcia nie były kręcone w Czarnobylu", ziom tam nie postawisz nogi przez następne 200-500 lat, nie wiem dokładnie ile , bo się nie znam, ale z tego co się orientuję jeszcze długo promieniowanie, skażenie czy coś będzie uniemożliwiać wyprawy do osławionego Czarnobyla ! :)
Nie oglądałem filmu, ale uderzyła mnie powyższa wypowiedź. south_coast nie wiem skąd bierzesz wiedze o Czarnobylu, ale dla twojej wiadomości, aktualnie promieniowanie w powietrzu nie jest większe niż w centrum Warszawy. Co prawda w pewnym stopniu grunt nadal jest skażony, ale jest naukowiec, który MIESZKAŁ w Czarnobylu w celu przeprowadzenia badań i jadł (przebadane) warzywa z własnego ogródka. przeczytaj sobie chociażby to http://strefazero.wordpress.com/
Tak jak wspomniałem nie jestem znawcą, ale oglądałem kilka miesięcy temu film dokumentalny o CZarnobylu, poza tym, jesli owy naukowiec żył tam, to czemu tereny te nie sa zasiedlane, z tego co wiem były to urodzajne gleby :)
nie będą możliwe wyprawy tam? Jakoś z Krakowa są organizowane wycieczki. A promieniowanie tam w wielu miejscach jest mniejsze, niż choćby w wielu miejscach w Polsce, gdzie promieniowanie jest naturalne.
2 dni temu zdjęli cały sarkofag z elektrowni, teraz pewnie będą rozbierać komin pod nowy sarkofag. Co do promieniowania, to fakt są takie miejsca gdzie jest wysokie, a i są takie gdzie promieniowanie jest identyczne jak w centrum Warszawy. Najgorsza w tym wszystkim jest niewiedza ludzi, mylenie pojęć i miejscowości (Prypeć i Czarnobyl). W filmie rozwaliła mnie scena z poparzeniami radioaktywnymi które pokazały się bohaterce po kilku sekundach... jak dla mnie to bajka a nie jakiś dobry horror bazujący na faktach
do czarnobyla jeżdżą wycieczki! promieniowanie jest zbliżone do promieniowania tła(budynków , gleby)tylko część miasta jest niedostępna (w okolicach reaktora) tam naukowcy pracują i przebywają 14 dni potem następna zmiana.
kiedyś w tv widziałam reportaż pokazujący że kilkanście km od czarnobyla nadal żyją ludzie pokazywali jakąś staruszkę która mieszkała w zaniedbanej chałupinie i twierdziła że WRÓCIŁA TAM WKRÓTCE po katastrofie mało tego miała ogródek z którego jadła warzywa!ledwo wierzyłam w to co widę :))
Do Czarnobyla reguralnie odbywają się wycieczki organizowane nawet przez polskie biura :-) nie można wejść tylko w niektóre części miasta, głównie wokół reaktora :-)
http://www.youtube.com/watch?v=Q259ETDik5U
Jak widzisz teren nie jest zamknięty;)
podzielam ;) ale nie będę opiniował całej fabuły, może zamknę moją wypowiedz w tym temacie że była "kiepska". Bardziej zajmę się stroną techniczną. Prowadzenie kamery... masakra, jak powyżej napisałeś kręcony z ręki. Na początku miałem wrażenie że chodzi o takie nagranie i tą kamerę trzyma jeden z bohaterów ale po minucie wiadomo już, że tak nie jest. Łamanie osi 180 stopni, co wprowadza widza w błąd moment kiedy wchodzą do autobusu i jak dobrze pamiętam z niedźwiedziem, po prostu nie wiemy z której strony biegnie bohater, inaczej, czy ucieka czy może zmienił zdanie i biegnie w napływie odwagi wprost na niedźwiedzia (oczywiście zawsze uciekali :) ). Ostatnia rzecz jaka mnie uraziła to fakt że jeżeli miasto zostało opustoszałe w 15 min. to dlaczego tak mało mebli i innych akcesoriów znajdowało się w tym miasteczku. Pomysł na film świetny, ale jak to bywa realizacja już tragiczna. Pozdrawiam :) .
A i jeszcze jedno, jeśli chodzi o plan zdjęciowy to robi wrażenie. Gdzie oni znaleźli te miejsca? :)
Ja widzę niewykorzystany, zmarnowany potencjał. Pomysł wręcz świetny, warunki też, bez problemu można tam robić filmy, jeden po drugim. Ale niestety, za film wzięli się AMERYKANIE dla których równie dobrze mogło się tam nic nie stać, bo nie robi to na nich żadnego wrażenia. Boli mnie fakt, że miejsce z taką historią zostało tak potraktowane. Nie zdziwiłbym się, gdyby okazało się że niejeden mieszkaniec USA o Czarnobylu dowiedział się po raz pierwszy z tej pożal się Boże produkcji ...
Dałem 4, ale raczej tylko i wyłącznie za scenografie bo tu, amerykanie odrobili lekcje. Zobacz sobie zdjęcia z miasta Prypeć i ku mojemu zdziwieniu te samochody z wesołego miasteczka oraz diabelski młyn naprawdę istniały.
tak, bo część była tam robiona - to raczej logiczne. Ale większość scen, w szczególności sceny nocne to nieporozumienie i totalne odstępstwo od rzeczywistości Prypeci. A co sądzisz o końcówce? Przyznam, że to dla mnie chyba największe nieporozumienie.
Może wyjdę na zimnego dupka, ale scena gdy ten gość co też się wybierał ze swoją dziewczyną na wycieczkę z tą ekipą amerykanów umiera, to wybór sceny przez reżysera i określenie jej mianem podniosłej (bo zaraz jest szloch tej dziewczyny co z nim była) jest trochę dziwny. Raz znali się miesiąc, dwa nie byli to główni bohaterowie. Ten Chris cały zmarł bez echa, a to o niego jako widz byłem bardziej ciekawy. Zakończenie? Trochę nielogiczne. Jeżeli chodziło o to żeby informacja ta nie wyszła dalej jak za granice miasteczka, to tu moje pytanie dlaczego nie zabili ich oboje jak wyszli z tych piwnic? Jego zabili. To czemu nie dwójkę? I po jaką cholerę mieli w tej celi na końcu tyle tych mutantów? Jeżeli robi się jakieś badania to raczej w oddzielnych pomieszczeniach, pojedynczo.
Dokładnie tak, również nie rozumiem. Chyba chcieli wprowadzić widza w poczucie że będzie happy end, w momencie gdy zabrali ją do szpitala - ale skoro zabrali ją to czemu zabili jego - lub na odwrót? To logiczne że oboje potrzebowali natychmiastowej pomocy. I w tym szpitalu - tu ją ratują, ona mówi że ich widziała - no i co z tego? Przecież to nieludzkie zabijać kogoś z powodu tego, że widział tych mutantów - równie dobrze mógł widzieć to KTOKOLWIEK kto przebywał nocą w okolicach Czarnobyla ... Chcieli zrobić napięcie, ale im nie wyszło. P.S. Kto do jasnej cholery trzyma takie mutanty w SZPITALU?! I po jaką cholerę podpięli ją do kroplówek etc skoro zaraz po tym wydali ją na śmierć? A poza tym to logiczne że skoro wydarzyło się tam to, co się wydarzyło to że będą tego efekty takie, jak genetyczne pomyłki.
Nie rozumiem twojego podejścia. Będę po kolei odpowiadał.
Dlaczego zabrali ją do szpitala i dlaczego tylko jednego zabili ? Zacznijmy od tego, że zabili go, bo podszedł zbyt blisko będąc skażonym i nie chcieli ryzykować. Ona się nie zbliżyła, więc przeżyła. Jej organizm był skażony i nie było już dla niej ratunku, ale zabrali ją po to, by prawdopodobnie później przeprowadzać na niej badania, jak na innych "pacjentach", dlatego ją "uratowali", jeżeli można to w ogóle ratunkiem nazwać. Gdy wieźli ją do szpitala, mówili, że jej pomogą, ale nie chcieli tego zrobić od samego początku, a te zapewnienie były tylko po to, żeby się nie rzucała i nie sprawiała im problemów przez zamknięciem jej w celi. Dziwisz się, że jej nie wypuścili ? To chyba logiczne, że nie wypuszczą osoby tak bardzo napromieniowanej, która w dodatku widziała takie rzeczy. Gdyby to się rozniosło, byłyby z tego tylko problemy, dlatego chciano utrzymać to w tajemnicy. Dlatego przecież ten "szpital" był w podziemiach, a nie na powierzchni. Jeszcze padło pytanie dlaczego wszyscy "pacjenci" byli trzymani w jednym pomieszczeniu. Dla mnie to proste. Pod koniec filmu ktoś mówił, że wszystkich pacjentów udało się złapać. Gdybyś ty miał problem takiej wagi, o dużym stopniu ryzyka i niebezpieczeństwa i musiałbyś go jak najszybciej rozwiązać, to łapałbyś po jednej osobie i rozdzielał od razu po poszczególnych salach ? Ja bym łapał jak najwięcej i wrzucał ich do jednego pomieszczenia, żeby jak najszybciej to poszło, a dopiero po całej akcji zająłbym się sensownym rozmieszczeniem ich. Może mam zły tok rozumowania, nie wiem, ale dla mnie wszystko jest jak najbardziej logiczne, a film bardzo ciekawy, zwłaszcza gdy ktoś interesuje się tymi klimatami, jak ja. Ciekawy byłem, czy informacje będą zgodne z prawdą i rzeczywiście były (mówię o opowiadaniach Jurija). Moim zdaniem zdecydowanie przesadzasz i to bardzo, starasz się znaleźć dziury w całym i na siłę zarzucić coś tej produkcji. Tak na marginesie, to czepiasz się Amerykanów, a nie zauważasz wielkiej niewiedzy wśród naszego narodu. Już w tym temacie wypowiadały się osoby, które twierdziły, że przez następne kilkaset lat nie będzie można wejść do Strefy. To jest dopiero brak podstawowej wiedzy... albo gdy kogoś pytam w jakiej miejscowości znajduje się elektrownia, a ta osoba odpowiada mi: "No jak to gdzie znajduje się elektrownia w Czarnobylu ? No w Czarnobylu właśnie"........ dla wszystkich zainteresowanych- nie, elektrownia czarnobylska wcale nie znajduje się w Czarnobylu... ale tego już nie będę tłumaczył. Pozdro dla kumatych.
Widzę że się nie rozumiemy. Mężczyzna stał obok kobiety. Oboje byli w tej samej odległości od tamtych żołnierzy, że tak ich nazwę. "Jej organizm był skażony i nie było już dla niej ratunku, ale zabrali ją po to, by prawdopodobnie później przeprowadzać na niej badania", "To chyba logiczne, że nie wypuszczą osoby tak bardzo napromieniowanej, która w dodatku widziała takie rzeczy" - hipokryta. Zaprzeczasz sam sobie, bo skoro zabrali ją na rzekome badania to dlaczego ją od razu skazali na śmierć zaraz po przywiezieniu do szpitala? To co piszesz jest sprzeczne.
Od początku tamtej sceny wiedziałem, że szansa na to że ją uratują jest mała, ze względu na jej stan jak i na to, co widziała, ale jaki jest sens organizacji wycieczek w takie miejsca skoro chcą ukryć to co tam się dzieje? Mam rozumieć że każdego turystę odwiedzającego Czarnobyl zamykają w celi ze zgrają mutantów? Każdy odwiedzający mógł to zobaczyć. Powtórzę się, dla jasności - nawet polskie biura turystyczne organizują zwiedzanie Lwowa i wizytę w Czarnobylu.
" Pod koniec filmu ktoś mówił, że wszystkich pacjentów udało się złapać " - kto o zdrowych zmysłach łapie takich mutantów i PO CO? Skoro sam napisałeś, że byli zamykani w celach i tam umierali ponieważ byli tak napromieniowani, to w jakim celu mieliby ich łapać? Logiki troszeczkę jeszcze nikomu nie zaszkodziło.
" Ja bym łapał jak najwięcej i wrzucał ich do jednego pomieszczenia, żeby jak najszybciej to poszło, a dopiero po całej akcji zająłbym się sensownym rozmieszczeniem ich. " - zastanawiam się, czy aby do końca wiesz, o czym piszesz. Z pełnym szacunkiem, ale znów popadasz w hipokryzję, gdyż kilka wersów wyżej napisałeś o tamtej kobiecie, że była napromieniowana do tego stopnia że nie dało się jej uratować.
Ten film może jest ciekawy, dla przeciętnego mieszkańca Stanów Zjednoczonych który przyjmuje do siebie wszystko co mu świecący ekranik powie. Jak mnie to boli, że większość widzów choćby w samych Stanach dowiaduje się po raz pierwszy o Czarnobylu z tej śmiesznej pseudo produkcji.
" film bardzo ciekawy, zwłaszcza gdy ktoś interesuje się tymi klimatami, jak ja. Ciekawy byłem, czy informacje będą zgodne z prawdą i rzeczywiście były (mówię o opowiadaniach Jurija) " Mój drogi, spędziłem około 16 miesięcy na pracy przy szkolnym projekcie o katastrofie w Czarnobylu i energii atomowej i znam każdy aspekt w tej sprawie więc nie próbuj wmówić mi że film był nagrywany w samej Prypeci i okolicach, bo był robiony w Serbii i na Węgrzech, o tym wspomniałem wcześniej. To, co mówił Jurij wiedziałem przed rozpoczęciem tego projektu ... to podstawowa wiedza którą powinien mieć każdy. Informacje o samej katastrofie w tym filmie są minimalne, z pewnością nie wystarczające by dobrze poznać historię tego miejsca.
Mówisz, że nasz naród ma podobną niewiedzę co USA - częściowo się zgodzę ponieważ zatrważa mnie niewiedza Polaków na najprostsze tematy, szczególnie jeśli chodzi o historię własnego narodu ... Nie wiem, może w Twoich kręgach niewiedza o Czarnobylu jest duża, ale moja rodzina której duża część przeżyła tamten okres mogłaby pełnić rolę przewodników po tamtym miejscu i mają większą wiedzę niż niejeden "znawca", choćby z tego względu że doświadczyli tamtej tragedii na własne oczy.
Stary nie wiem co jarasz, ale odstaw to. Mówisz o logice, a jako jedyny tutaj kompletnie piszesz nielogicznie. Nawet nie wiem, czy kiedykolwiek byłeś na jakichś wykładach o logice. Kompletnie przeinaczasz fakty Mastera070, co jeszcze bardziej świadczy o braku elementarnego czytania ze zrozumieniem. Po prostu dużo wody lejesz, ale nic z tych tekstów nie wychodzi. Taki z Ciebie filmokrytyk, że żal mi nawet komentować. Jeżeli nie rozumiesz głupich filmów, to proszę, nie oglądaj ich. Bo nawet one Cię przerastają. Akurat wiele rzeczy było logicznych, tam gdzie Ty widziałeś "brak logiki" (taaa, derp derpowski). A co do zarzutu o fanostwo, to uważam, że film był beznadziejny i dawno nie widziałem większej szmiry. Jednak rozumiem większość rozwiązań, które zostały zaimplementowane w filmie i nie one mnie drażnią, a właśnie Twoje pseudo-nakowe wywody. Czyli człowiek co gówno wie stara się robić za krytyka. Żal dupę ściska.
W mieszkaniach tak mało było mebli, bo (co też wyjaśniali w filmie ;) ) w Prypedzi pojawili się złomiarze i tego typu osobniki. Tysiące mniej lub bardziej wartościowych rzeczy zostawionych bez opieki, co prawda w strefie promieniowania, ale są tacy, którzy bardziej patrzą na zysk niż bezpieczeństwo.
Ostatnio coraz modniejsze jest kręcenie tzw. "z ręki". Ujęcia takie dają więcej realizmu, kiedy np. kamera się trzęsie przy jakiejś ucieczce. Idealnym przykładem jest film REC, czy inne filmy, których jest sporo. Jeszcze pytałeś dlaczego tak mało rzeczy w budynkach zostało. Odpowiedź jest prosta- złodzieje. Są osoby, które nie zwracały uwagi na wysoki poziom promieniowania. Nawet pojazdy na osławionym złomowisku zostały pozbawione części, mimo, że były strasznie napromieniowane (dlatego właśnie znalazły się na złomowisku).
"Ostatnio coraz modniejsze jest kręcenie tzw. "z ręki". Ujęcia takie dają więcej realizmu" - oczywiście, ale dalsze porównanie do Rec (właściwie oryginalnie Blair Witch Project - bo to on wypromował tego typu filmy) jest nietrafne, bo w RECach /BWP od początku wiadomo że operator jest też jedną z postaci. W tym gniocie realizacja filmu wprowadza w błąd. Na początku amatorskie wstawki niby wycieczka po Europie, potem ujęcia stabilne z boku, znów ręka... i tak w koło macieju, odnosiłam wrażenie że jest operator, później że jednak chyba nie, i przez pół filmu się nad tym zastanawiałam ("wyłączcie kamerę" - przy wjeździe w strefę ochronną; potem te ujęcia wkoło samochodu). jakby scenarzyści non stop zmieniali zdanie co do koncepcji/realizacji filmu. Zaletą jest, że dzięki takim ujęciom można było okroić efekty specjalne do minimum, wystarczy posypać mąką obdartusów polać puszką farby i machając kamerą uzyskać wiarygodnych mutantów;]
a co do ogólnych wrażeń: film mierny, z głupawymi dialogami, grą aktorską na poziomie "trudnych spraw"; przewidywalny do bólu (kolejność eliminacji), w "zarażenie" mogą uwierzyć tylko amerykańce i gimnazjaliści.
jednak końcówka urocza, trzymałam kciuki, żeby wszyscy tam poumierali. Cóż, twórca paranormal shitty trzyma poziom. Plusem tego filmu był uroczy niedźwiedź hasający przez mieszkania;]
oj przepraszam, tam się nie zarażali, tylko byli agresywni...jak jeden mąż (nawet psy) poza biednym misiem;]
a i jak ktoś niżej napisał: rozczarowuje bo przy obecnych możliwościach to z tej tematyki dało by się dużo wyciągnąć niż klasyczne "5 nastolatków wyjeżdża na wakacje ." Chociaż imitację fabuły zrobić, (to jest za darmo) albo te efekty podrasować.
Uważam, że film wyszedł naprawdę kiepsko, ale wydaje mi się, że troche przesadzasz ;)
Po pierwsze: "Zacznę od tego, że film aż razi głupotą i brakiem choćby podstawowej wiedzy autorów o
Czarnobylu." - a konkretnie co masz na myśli? Bo ja nie dopatrzyłam się żadnych przekłamań. Wszystko zostaje wyjaśnione, przewodnik wspomina nawet o święcie do którego mieszkańcy Prypedzi, naprawdę się przygotowali.
Po dugie: "chyba tylko oni zachowują się tak debilnie wśród Europejczyków" - znaczy jak? Po prostu się wygłupiali, nic szczególngo...
Po trzecie: "Kto o zdrowych zmysłach SAMOTNIE prowadzi TAKĄ działalność?" - jest wiele małych biur, prowdzonych często przez jedną osobę. Jeżeli gość zabiera sześć dorosłych osób to po co mu wspólnik? Żeby doił kasę? Jak zdążyłeś zauważyć aż do momentu awarii Jurij nie potrzebował pomocy :)
"Czego szukać można po zmroku w Czarnobylu?! Przecież to logiczne, że coś mu się stanie. Bardzo przewidywalna fabuła" - A pokaż mi horror w którym główny bohater słysząc dziwne odgłosy w piwnicy dzwoni po pomoc. Taki film nie istnieje! Każdy horror jest przewidywalny, bo oni zawsze pchają się tam, gdzie nie powinni. Bez tego nie byłoby filmu.
"Jakże inteligentnie, po raz kolejny. To wręcz żałosne, że są gonieni przez jakieś zmutowane karykatury ludzi ..." - Prawdę mówiąc niczego innego się nie spodziewałam. Ludzkie i zwierzęce mutanty, choć może nieco bardziej finezyjne (łysole w czerni z połyskującymi główkami raczej nie przypadli mi do gustu. Byli raczej zabawni).
"Mężczyzna zostaje zastrzelony (DLACZEGO?)" - wystarczyło uważniej śledzić to, co mówili "ukraińscy strażnicy" :). Krzyczeli, że mają się nie ruszać, bo ich zastrzelą. Dziewczna leżała na ziemi, a mężczyzna wołając "potrzebujemy pomocy" szedł w ich stronę. po kolejnym ostrzeżeniu wpakowali mu kulkę.
"Pominę fakt, że zdjęcia nawet nie były kręcone w Czarnobylu" - Akurat to w całej tej produkcji dziwi mnie najmniej. Do Prypedzi są organizowane wycieczki i podobno jest tam bezpiecznie, a jednak, na miejscu aktorów bałabym się jeździć tam dzień w dzień i biegać po całym mieście. Nawet w filmie podkreślają, że bezpiecznie jest być tam tylko kilka godzin.
A na koniec dodam, że strasznie się zawiodłam. Liczyłam na coś o wiele lepszego, z dzisiejszymi możliwościami mogli podrasować chociaż tych mutantów. Fabuła zanika, aktorstwo ujdzie, efektów brak. Jedym słowem porażka.
Miasto jeśli zostało ewakuowane to choćby przez parę lat było obserwowane i chronione przez wojsko, tak że nikt nie miał tam wstępu. Po paru latach dopiero mogła ta granica zmienić dyscyplinę ochrony terenu. Pozdrawiam.
Dobrze trafić na osobę, która ogarnia co się w filmie działo ;) A jeszcze tylko co do tego promieniowania, to obiła mi się o uszy wypowiedź jednego z ekspertów w tej dziedzinie, że aby dostać ROCZNĄ dozwoloną dawkę promieniowania, by trzeba było stać w odległości 250m od elektrowni (o tym miejscu mówię: http://i.iplsc.com/-/0000SXV4YCT44A3L-C303.jpg) przez 30 dni, 24 godzinę na dobę. Nie mniej jednak, nie wiem ,czy jakiś aktor zgodziłby się na pobyt w tym miejscu przez dłuższy czas, pewnie nie i stąd właśnie zdjęcia z innego miejsca (mimo, że zdjęcia z Prypeci, rzeczywiście były kręcone w tym właśnie miejscu).
Nie mówię o przekłamaniach. Film jest oparty na tamtych wydarzeniach i wygląda w miarę realistycznie, ale jeśli osoba która ma większą wiedzę o tamtym miejscu (czyt. ja) ogląda ujęcia nagrywane gdzie indziej, to jest to dla niej przekłamanie i odstępstwo od prawdy.
Co do ich zachowania - jestem osobą dość poważną, szczególnie w miejscach użyteczności publicznej, więc takie zachowanie mnie irytuje. Jest tam pewna scena, w której dziewczyna która nagrywa ich mówi "zadaję się z idiotami" - w tamtym momencie na mojej twarzy zagościł uśmiech.
Po co potrzebuje wspólnika - źle mnie zrozumiałaś. Nie musiał być to wspólnik, lecz osoba pierwszego kontaktu, z którą w razie zagrożenia może od razu się połączyć. To logiczne, szczególnie przy prowadzeniu takiej działalności.
" "Czego szukać można po zmroku w Czarnobylu?! Przecież to logiczne, że coś mu się stanie. Bardzo przewidywalna fabuła" - A pokaż mi horror w którym główny bohater słysząc dziwne odgłosy w piwnicy dzwoni po pomoc. Taki film nie istnieje! Każdy horror jest przewidywalny, bo oni zawsze pchają się tam, gdzie nie powinni. Bez tego nie byłoby filmu." - i to jest powód dla którego nie oglądam horrorów :-) Na ten wybrałem się z czystej ciekawości przedstawienia Czarnobyla o którym wiem wiele.
" "Jakże inteligentnie, po raz kolejny. To wręcz żałosne, że są gonieni przez jakieś zmutowane karykatury ludzi ..." - Prawdę mówiąc niczego innego się nie spodziewałam. Ludzkie i zwierzęce mutanty, choć może nieco bardziej finezyjne (łysole w czerni z połyskującymi główkami raczej nie przypadli mi do gustu. Byli raczej zabawni). - a ja właśnie miałem cichą nadzieję na coś, co mnie zaskoczy. Owszem, szczyptę zjawisk nadprzyrodzonych, ale nie śmiesznych karzełków na których ten film się opierał. Przewidywałem takie klimaty, lecz tylko jako wzmiankę, drobny element.
"Krzyczeli, że mają się nie ruszać, bo ich zastrzelą." - owszem, tak było, ale wskaż mi serial/film/jakąkolwiek produkcję gdzie po takich ostrzeżeniach dochodzi do takich czynów.
"na miejscu aktorów bałabym się jeździć tam dzień w dzień i biegać po całym mieście. Nawet w filmie podkreślają, że bezpiecznie jest być tam tylko kilka godzin." - to skoro aktorzy i producenci boją się robić film realistycznie to niech nie zabierają za jego realizację :-)
Chyba słabo oglądałeś, koleś poruszał się zdecydowanie do przodu, dlatego go zabili. Nie wiadomo, czy ona zginęła, może jak ją dopadły te stwory, to ona też się przemieni i wtedy będzie można przeprowadzać na niej badania ? Nie wiadomo jak ten proces wygląda i raczej się już tego nie dowiemy.
Nie mówię tego złośliwie, ale skoro widzisz w ich zachowaniu coś złego, to chyba niezły z ciebie 'ponurak'. Nie byłeś nigdy na wyjeździe z przyjaciółmi ? Ja się uśmiechnąłem na filmie, bo sam pewnie bym się śmiał i wygłupiał, gdybym był z przyjaciółmi, których znam od lat i wydaje mi się to jak najbardziej normalne.
Co do tego współpracownika, to można odpowiedzieć tym samym argumentem, że taka osoba również brałaby kasę, a to jest Ukraina... może nie chciał się tak wszystkim afiszować tym co robi, bo może było to nielegalne i dlatego wolał robić to sam
Co do ostatniej frazy, to nie bądź hipokrytą, ciekawy, czy ty byś chciał tam być codziennie i nie bałbyś się o własne zdrowie. Coś za coś, ja również postawiłbym na bezpieczeństwo. Mieszkają tam ludzie, więc bardzo możliwe, że aktorom by się nic nie stało, ale ja np. wiedząc, że mój organizm może się chociażby osłabić po takiej podróży, nie zdecydowałbym się. W planach mam wycieczkę z dziewczyną w to miejsce (za 700zł widziałem), ale oczywiście jest to wycieczka tylko kilkudniowa.
No film raczej niskich lotów, ale dało się go oglądnąć do końca. Co do napakowanego Rosjanina Juriego, czy jak mu tam.. To on mniej więcej wiedział co się tam znajduje i dzieje. Dlatego miał broń, dlatego posiadał jakieś znajomości z wojskowymi i dlatego SAM prowadził raczej mało legalne biuro turystki ekstremalnej.. Przynajmniej ja tak sądzę. Fabuła fakt, leży i kwiczy. Odwzorowanie misateczka całkiem spoko i praca kamery też. Brak kiczowatej muzyki także na plus. Jednak końcówka to lekkie nieporozumienie.
By zarobić kasę, to jest Ukraina. Zarabia się każdym możliwym sposobem, a na takich wycieczkach na pewno kasę miał niezłą. Po prostu tym razem wszystko poszło nie tak, jak miało pójść i skończyło się, jak się skończyło.
Nie. Jurij wspominał, że już parę razy był w Czarnobylu i Prypeci. Oczywiście na pewno nie sam, ale z wycieczką. Pamiętacie pierwszą scenę nocną? Tam, gdy Michael, Chris czy Paul (nie pamiętam dokładnie kto) chciał iść do punktu kontrolnego, Jurij powiedział mu "Nie w nocy, to niebezpieczne". A wycieczki robi tylko na parę godzin i w dzień. Miał też pistolet. Czyli wywnioskować można, że wie on, co tam jest i wie, że można spotkać to tylko w nocy. Wcześniej zawsze się udawało, a Van nie szwankował. Nie wiem, co im tam pogryzło te kable, ale nieważne. Jurij po prostu myślał, że tym razem też się uda.
Od siebie dodam jeszcze, że szczerze mówiąc spodziewałem się happy endu. Jeśli kobieta kontaktowała i mówiła w miarę logicznie - wyglądała na możliwą do uratowania. Była już w szpitalu, a tu takie hmm zaskoczenie? Zakończenie niskich lotów jak i cały film. Żałuję pieniędzy które wydałem na seans.
A jakby ktoś u ciebie w domu przykładowo znalazł trupa i miałby wszystkim wygadać, to ciekawe, czy byś bez wahania puścił tą osobę, że tak powiem w świat... ? Nie rozumiesz chyba motywów działania osób z filmu.
To nie był szpital. To było coś jak... hmm...laboratorium? Oni ją tylko zapewniali, że to szpital, żeby się jak mówił Master070 nie rzucała i nie próbowała uciekać.
I jak ona widziała tych ludzi, to nie mogli jej tak wypuścić z tą wiedzą. Gdyby komuś o tym powiedziała (a myślę, że nie zostałaby jej tajemnicą wycieczka, na której zginęli jej przyjaciele i wróciła napromieniowana) ci "naukowcy", "lekarze", czy nie wiem jak ich nazwać mieliby przechlapane. Tak więc innego wyjścia nie mieli i nie mogli jej puścić wolno.
Też tak myśle, ale jest jeszcze jedna sprawa której nie ogarniam. Mutanty chodzą po tym mieście czy są zamknięte? Koniec wskazuje na tę drugą ewentualność, z drugiej jednak strony Jurij wiedział o potworkach a nawet niszczył dowody ich obecności (ognicho). Czyli albo mutanty non stop uciekają albo naukowcy wypuszczają ich na noc żeby się wyszalały?
Z tego co zrozumiałem z filmu, chodzą po mieście, jednak tylko w nocy z powodu swojej nadaktywności w tym okresie, nie wiadomo właściwie dlaczego. Dlatego wycieczki organizowane są w dzień, Juri czy jak mu tam o tym wiedział, a broń była na wypadek spędzenia nocki. W dzień mutanty musiały się chowac w budynkach. Wampiry? Co do zakończenia to dany w nim obiekt byl jakiegos rodzaju laboratorium, a mutanty tam umieszczone byly pewnie obiektami eksperymentalnymi, więc do tych z prypeci nic nie mają.
Wszystko możliwe. Może były wypuszczane tylko w nocy. Ale tego się nie dowiemy. ;( Chyba, że powstałaby druga część. ;)
wcześniej pisałeś : "Od początku tamtej sceny wiedziałem, że szansa na to że ją uratują jest mała, ze względu na jej stan jak i na to, co widziała" ja również jak większość tutaj piszących, uważam ,że wszystko składało się na w miarę logiczną całość
"Krzyczeli, że mają się nie ruszać, bo ich zastrzelą." - owszem, tak było, ale wskaż mi serial/film/jakąkolwiek produkcję gdzie po takich ostrzeżeniach dochodzi do takich czynów". - np. Miasto ślepców
Powiem tak. Filmu jeszcze nie widziałem, ale dla mnie wygląda zachęcająco. Pewnie go obejrzę i wtedy z wami podyskutuję! Szczególnie o smutnym losie podróżników. Może napiszę coś w stylu:
http://www.filmweb.pl/film/Dom+z+ko%C5%9Bci-2010-500769/discussion/Najbardziej+k rwawa+i+bolesna+%C5%9Bmier%C4%87+w+domu+Z+Ko%C5%9Bci,1845072