Zamiast siadać w fotelu, polecam pójść do księgarni i za cenę biletu do kina kupić "Piknik na skraju drogi" braci Strugackich. Potem, dla zainteresowanych tematem, obejrzeć film Tarkowskiego z 79' roku, następnie ewentualnie dla rozrywki pograć w FPP na komputerze. Zapewniam że w tej kolejności przyjemność obcowania z opuszczonym miastem będzie dozowana z większym sensem i logiką, bo to dwie rzeczy których brakuje temu obrazowi od początku do końca...