Oglądałam w nocy, głośniki mam w porządku, od kina domowego. Rozumiem tak niską średnią. Ostatnio bardziej przewidywalnego filmu nie widziałam.

Kazdy ma swoje zdanie

ogladnij Divide nie zrazajac sie poczatkiem moze to cie ruszy

Zgadzam się. Kiedy to oglądałem, wiedziałem co się zaraz stanie. Już po 30 min. filmu, stwierdziłem że przeżyje brunetka i ten facet. W jednym się pomyliłem: myślałem że facet poświęci się dla niej, ginąc. Tyle że jego zabito, a ją wrzucono do tych zmutowanych świrów :D. A najbardziej rozbawił mnie niedźwiedź, który przebiegł sobie od tak i nawet się nie wrócił po żarcie będąc wygłodzonym. No i na koniec: moment w którym idą bohaterowie, a za nimi w dosyć dużej odległości, przechodzi człowiek. Tyle że nie poruszał się jak jakiś zombie, stwór czy po prostu świrnięty człowiek. Przeszedł na takim luzie przez drogę, jakby był tu na spacerze. Nie przypominał tych stworów. A dziecko które od tak, nagle sobie zniknęło również mnie rozbawiło. Na pewno nie było takie szybkie. Te stwory szybkością dorównywały normalnemu człowiekowi. Dwa razy zaśmiałem się na tym filmie, resztę czasu zajęła nuda i znużenie. Nie na tym polega horror. Film oglądałem w nocy, z włączonym kinem domowym i też lipa. Nie poczułem jakichś większych emocji. Na plus dobrze zrobione, opuszczone miasto. Czuć tą pustkę :). A "Czarnobyl" we mgle wyglądał naprawdę fenomenalnie! Tylko dlatego podniosłem ocenę z 2, na solidne 4/10! :)