pomału się rozkręcał, a jak już wskoczył na pełne obroty, to nie za wiele było widać. Chyba
przez to, że ostatnio bardzo modna jest technika kręcenia z ręki. Na szczęście tu nikt nie bawił się w dawanie dla aktorów kamer (jak już to na chwile), tylko po po prostu operator
biegał za aktorami niemiłosiernie trzęsąc swym sprzętem nagrywającym.
ogólnie jak oglądałem w kinie można było się przestraszyć kilka razy, bo ów coś wyskoczyło
na ekran w akompaniamęcie głośnego huku. Ot takie prymitywne i proste zagranie, ale
jakże się sprawdza. Zresztą ostatni czasy filmy są tak złe, że nawet tego nie potrafią
porządnie zrobić. Koniec filmu wygląda tak jakby fabułą była głębsza niż by na to wyglądało
(biegające dzieciaki po opuszczonym mieście to na pewno nie szczyt ambicji) choć wydaje
się mocno na ciągane i wrzucone na siłę.
można obejrzeć, raczej się nie nudzi, choć mogło być dużo lepiej, ale lepszy rydz niż nic
6/10