no coz co do miejsca akcji to bylo raczej oczywiste ze nie beda tego krecic w Czarnobylu. film slaby, akcja z niedzwiedziem oczywiscie popieram- powalila na kolana z rozpaczy.a co do reszty po prostu trzeba zobaczyc zeby oceniac:)
Tyle tylko ze owe miasto widmo to Prypeć o czym wiekszosc zapomina. Te wielkie bloki, wesole miasteczko i inne tego typu lokacje to wszystko jest Prypeć, nie Czarnobyl.
To prawda,ale nie zmienia to faktu ze Prypeć z tego co sie orientuje juz nigdy nie bedzie powszechnie dostepna, a tym bardziej nikt tam juz nie zamieszka. nie sadze tez zeby znalazl sie szybko smialek ktory zaryzykuje zeby rzeczywiscie tam osiasc na jakis czas i nakrecic film.no chyba ze zycie nie jest mu mile.... widzialam sporo filmow dokumentalnych na ten temat tym bardziej ze jestem tym felernym rocznikiem 86 i niech kazdy mowi co chce ale ja i sporo ludzi w moim wieku mimo odleglosci odczuwa skutki tej katastrofy. nie chce nawet myslec o tym jak sytuacja wyglada w miejscowosciach znajdujacych sie blizej tego miejsca;/
86 to i moj rocznik :) szczerze mowiac to prawda jest taka, Prypeć zostal(a) ewakuowan(a/y) przez wladza pochopnie. W momencie decyzji nie mieli zadnych konkretnych informacji odnosnie natezenia promieniowania i obszaru. Jak sie pozniej okazalo bylo to na prawde dzialanie profilaktyczne a ten obszar jest i byl mozliwy do zamieszkania a bledna decyzja o wysiedleniu dziesiatek tysiecy ludzi zrecznie zatuszowana. Najlepszym dowodem na to jest przyroda ktora w ciagu tych dwoch dekad odrodzila sie tam nieprawdopodobnie, bez zwyrodnien i przeszkod (czesciowo dzieki wysiedleniu i braku ingerencji czlowieka). Gatunki ktorych nie widziano w rejonie od dziesiatek czy setek lat "nagle" wrocily. Nasze mamy pijace plyn Lugola to tez dzialanie zapobiegawcze i nie do konca konieczne. Ogolnie to skala "tragedii" powidzialbym ze w rzeczywistosci byla o rzad wielkosci mniejsza niz wladze to ukazaly. Zrodlem moich informacji jest pewien profesor ktory w owym czasie byl poniekad zaangazowany w cala sprawe. Na szczescie (lub nie) takich reaktorow jak CNPP jest jescze tylko (az?) chyba 3 albo 4 na swiecie. Chodzi mi glownie o technologie. W tym temacie moglbym pisac w nieskonczonosc ^_^
Podobno gdy straż przyjechała gasić pożar, to nie powiedzieli im, że teren jest skażony promieniowaniem, chociaż o tym wiedzieli, bo to logiczne, gdy wybucha reaktor, a strażacy nie wiedzieli co się do końca stało. Weszli tam i część z nich już nie wyszła. Ach ten radziecki kręgosłup moralny...
po czesci sie z Toba zgodze. :) faktycznie przyroda w tym rejonie daje do myslenia, ale nie do konca jestem przekonana co do tego ze ludzie mogli tam pozosac i sobie mieszkac. z tego co pamietam pojawialy sie informacje ze jacys smialkowie probowali zamieszkiwac w niewielkich odleglosciach od miejsca zdarzenia i ich potomstwo dotykaly choroby genetyczne.
Coz, ciesze sie ze ktos podziela moje zdanie choc po czesci. A'propos, polecam serie gier S.T.A.L.K.E.R, na prawde udany produkt. Zrecznie wplada pewna doze 'makabrycznej' fantazji w realia. Watki i teorie realne idealnie zlewaja sie z tymi typowo nierealnymi. Przyklad: Noosfera - realna rzecz, znaczy wzieta z realnego swiata. Przerozne mutanty - realistyczne choc wiadomo ze nie realne. Dodam jeszcze ze z samej gry na prawde sporo mozna sie dowiedziec dociekajac pewnych informacji.
no milo mi :) z tym ze ja bardziej siedze albo w filmach dokumentalnych albow ksiazkach:) gry mnie raczej nie kreca;)
Ciut szkoda, potrafia (oczywiscie nie mowie, ze wszystkie) dobrze dopelnic pewnymi informacjami, czy to podanymi wprost czy tez zmuszajac do poszkiwan. No ale nic, dysonanse byc musza bo swiatbylby denny.
Przyroda faktycznie powoli odbiera swoje. A co do ludzi którzy tam jednak mieszkają nie w samym mieście ale są wsie w okolicy co cały czas mieszkają, choć faktem że są to ludzie już w podeszłym wieku. Ale mimo tego dożyli podeszłego wieku. A z innej beczki popatrz na ludzi w Hiroszimie czy Nagasaki tam promieniowanie było znacznie wyższe, a ludzi tam żyją odbudowali miasto. Lub test które nawet Amerykanie przeprowadzali z żołnierzami w bliskiej okolicy eksplozji. Nie rodziły im się dzieci z pięcioma głowami czy okiem na pośladkach. Co jest to zwiększona umieralność noworodków i umieralność na raka. Ale jest wiele miejsc na świecie gdzie jest zwiększona umieralność nie związana z promieniowaniem tylko zanieczyszczeniem środowiska. Jak lubisz dokumenty to zobacz sobie jakie mają wpływy kopalnie w Afryce na środowisko i umieralność noworodków.
no tak tylko ze mi nie chodzilo o piec glow czy oku na kolanie..;/ przeciez tego typu zmiany wcale nie musza byc widoczne dla golego oka. z 2 strony tam sprawe wyciszyli znacznie szybciej niz w Prypeci. Prawdy pewnie sie nigdy nie dowiemy.