trochę mało akcji, mało potworów, mało wszystkiego...największe emocje jak się okazuje
wzbudza w widzach niedźwiedź, który i tak jest chyba najmniej groźnym mieszkańcem filmowej
prypeci. Mimo to fajne widoki do puki coś widać, a film da się obejrzeć bez zbytnich pretensji do
twórców, że stracono kilkadziesiąt minut życia.
Głupie i nielogiczne zachowanie bohaterów poraża. I to bardziej niż promieniowanie z elektrowni.