To były czasy...człowiek nie miał żadnych problemów, a wieczorami niczego nieświadomy leżał sobie i oglądał TCM. Kilka filmów szczególnie zapadnie mi w pamięć, a jednym z nich z pewnością będzie "Czarnoksiężnik z krainy Oz". Wspaniały film, łza się w oku kręci, te czasy już nie wrócą... Jeśli doczekam się potomka zadbam, by nie ominęły go te piękne chwile i włączę mu TCM:) Pozdrawiam wszystkich, którzy się wychowywali 'w krainie Oz'... .