film odświezony po latach nic nie traci ze swojego uroku. a tkwi on w zgrabnym połączeniu humoru z lightowym horrorem. Julian Sands i Richard Grant jako para antagonistów są naprawdę swietni. no i te obciachowe efekty specjalne, które bawią, ale w sympatyczny sposób. jeśli ktos lubi takie nieco kiczowate pozycje z lat 80-ych, to tu będzie się świetnie bawił.