Niektórzy mówią - Polskie "Stranger Things". Jest to lekkie zakłamanie prawdy. Film wydaje się być o akcpetacji... Niestety wszystko się gubi.
To tu - rzucone "naukowe" słówko, aby się przypodobać ministerstwu, i być reklamowanym na stronach typu librus.
To tam - beznadziejne zakończenie, jak z filmu dla dzieci w przedziale 6 - 8
Niestety, lecz wygląda to jak film stworzony tylko dla kasy.
Moim zdaniem niektóre sceny z premedytacją zerżnięte ze Stranger things, łącznie z didaskaliami z lat 80tych w dilmie, którego akcja dzieje się współcześnie.