Dziecko łamiące kark dorosłemu kablem od telefonu. Pomijam fakt, że w tym filmie nic nie zostało wytłumaczone. Kim był zabójca, dlaczego nosił maskę, dlaczego zabijał, dlaczego on i główny bohater jako jedyni słyszeli telefon jak dzwoni, dlaczego siostra miała te sny?
Według mnie brak odpowiedzi na tych kilka pytań (akurat w tym filmie) nie jest wadą. Film skupia się bowiem na dzieciach (na ich perspektywie, psychice), nie na porywaczu. Nie wiem czy słusznie wywnioskowałam, że sam kiedyś odgrywał rolę ofiary z piwnicy, dlatego również słyszał dzwoniący telefon. Gwen mogła odziedziczyć zdolność śnienia proroczych wizji po matce.
Paradoksalnie w chwili śmierci złego, schodzi całe napięcie i tajemnica. Szkoda, że nic nie wyjaśniono, albo próbowano wyjaśnić. Pół biedy, gdyby się okazało, że policja w piwnicy znalazła tylko jedno ciało. Wtedy oho, jest potencjał na więcej i jakieś wyjaśnienia.
Akurat jeśli film dobrze wyjdzie to będzie sequel nawet już mają pomysł jakiś , według mnie byłby to prequel
W 100% sie zgadzam, film jest nielogiczny, nic nie wiadomo, kto, po co i dlaczego.
Masowo giną dzieci, a rodzice mają na to wywalone i dalej puszczają swoje dzieciaki samopas i sie nie przejmują.
Policja jak zwykle nieudolna, spisuje zeznania i to by bylo na tyle w ich śledztwie. Morderca z siekierą w towarzystwie swojego groźnego psa dostaje wp****** od dzieciaczka z słuchawką od telefonu.. no błagam, to ma być horror? Ja tam się uśmiałem na tym filmie lepiej niż na nie jednej komedii, szkoda tylko, że zupełnie nie tego oczekiwałem po tym filmie.
to że nie zrozumiałeś lub źle odczytałeś ten film to nie znaczy że jest nielogiczny. Film jest pokazany głównie z perspektywy głównej pary rodzeństwa. Śledztwo jest tutaj sprawą drugorzędną, dlatego masz tylko zarys który pokazuje że policjanci coś tam robią, ale jest to tylko przerywnik do głównej akcji, czyli zamkniętego bohatera. Rodzice posyłają dzieci bo np ojciec woli chlać piwo i lać córkę pasem, serio myślisz że on powie - "odprowadze Cię do szkoły bo się martwie". To że nastolatek raz umknął przed ciosem siekierą nie jest aż tak niedorzeczne, potem gościa wrzucił w pułapkę i go rozwalił słuchawką, co zresztą 'trenował'. Pies był przywiązany więc w czym miał mu przeszkodzić. Wiem, że oczywiście zaczniesz mnie wyzywać, bo tak się teraz dyskutuje na filmwebie, no ale jakbyś zupełnie na spokojnie przemyślał ten film to byś przynajmniej zrozumiał, czemu nie ma śledztwa i czemu dzieci dalej chodzą do szkoły. Rozumiem, że Ci się to nie podoba, ale to nie jest nielogiczne.
kim był zabójca, dlaczego nosił maskę??? - a jakie to ma znaczenie? istotą filmu jest to że chłopak jest uwięziony i się wydostał. Chciałbyś dostać schematyczny film, a ten omija rzeczy które nie mają znaczenia. Co by zmieniła informacja, że tata go bił, albo mama molestowała. Dlaczego siostra miała sny - no to jest zdolność nadprzyrodzona, czy wytłumaczenie ma znaczenie - może mama wpadła do studni i się uderzyła w głowę, może kopnął ją koń, jakie to ma znaczenie dla fabuły tego filmu. Do gościa dzwonią duchy, jakie wytłumaczenie byś tego chciał? Dzieją się tam rzeczy nadrzyrodzone, nie wszystko wymaga wytłumaczenia, film omija sprytnie kilka schematów i fajnie, to jego duża zaleta. Co do dziecka łamiącego kark, oczywiście, można tu dyskutować, ale ja mam w domu 8latka i uwierz mi ma dużo siły, więc 12 latek pod wpływem adrenaliny mógłby i złamać kark (choć przyznaje chyba nie kablem od telefonu). ogólnie to kolejna nieschematyczna rzecz. W takich scenach główny bohater zawsze ucieka, albo zabija w obronie własnej, a ten dzieciak w sumie zabił bezbronnego człowieka i to było super.
Otóż to. Te sprawy są drugo- albo nawet trzeciorzędne. Film w swoim własnym kontekście działa bardzo dobrze - wkraczamy do miasteczka, w którym dzieją się nadprzyrodzone rzeczy: dzieci są porywane w biały dzień, duchy dzwonią przez telefon, a pewna dziewczynka miewa wizje. Wytłumaczenie zepsułoby tę całą otoczkę, a tak pozostaje tylko się domyślać...
A jeśli chodzi o to, jak złamał kark porywaczowi, to tłumaczę sobie w ten sposób, że przecież "wymiatał" w baseball, więc pewnie miał więcej siły w rękach niż pozostałe dzieciaki.
Kiedyś słyszałam o czymś takim jak adrenalina ;) to odpowiedź, jak nastolatek może zrobić to, co zrobił. Dzieci miały dar po matce, co zostało jasno i wyraźnie powiedziane. A facet zabijał, bo miał takie hobby jak setki podobnych mu prawdziwych morderców, których nosiła Ameryka.
Ja widziałem jak dziewięciolatek pod wpływem adrenaliny, połamał nogi stukilogramowemu mężczyźnie, gołymi rękami. Następnie zarzucił go na plecy i zaniósł do pobliskiego szpitala. Miał taki dar po ojcu, który był równie silny w dzieciństwie. Wszystko to było jasno i wyraźnie powiedziane w wiadomościach telewizyjnych.