Gra aktorska znakomita, historia świetna (i co ważne,oparta na legendach i podaniach), dialogi pomagały wprowadzać w klimat. Las,sceneria, rewelacja - kojarzą mi się z okładką "Filosofem" Burzuma i z Antychrystem Von Triera. Ogląda się go z poczuciem przytłoczenia, film jest gęsty i mroczny. Muzyka - dawno nie słyszałam tak dobrze dobranej. MOŻLIWY SPOILER Jedynie końcówka była nieco "bajkowa" - jak dla mnie mogło być więcej niedopowiedzeń i skierowanie bardziej na wątek psychologiczny. No ale opierano się na legendacj, więc to chciano pokazać. Chociaż ostatecznie można polemizować, czy to była jawa,czy sen...
Mi się właśnie końcówka nie podobała w ogóle. W moim odczuciu była banalna i przede wszystkim zbyt dosłowna. Niepasująca do całego filmu, w którym było miejsce na niedopowiedzenia i tajemnice. Do ostatnich minut oceniam film na 8/9 ale koniec tak bardzo mnie rozczarował, że obniżam na 6.