PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=729157}

Czarownica: Bajka ludowa z Nowej Anglii

The VVitch: A New-England Folktale
2015
6,7 84 tys. ocen
6,7 10 1 83703
7,6 73 krytyków
Czarownica: Bajka ludowa z Nowej Anglii
powrót do forum filmu Czarownica: Bajka ludowa z Nowej Anglii

Koniec mnie zawiodl

użytkownik usunięty

A to poniewaz, juz samo to, co niewiedza ludzka tych czasow, ich fanatyczna wypelnialaca w 100% zycie religia potrafila wyprawiac z ludzmi, jest przerazajace! Kompletnie nie trzebabylo tu dodawac faktycznego elementu czarow itp.
Ludzie bliscy sobie z sekundy na sekunde byli w stanie pozabijac sie chocby tylko z powodu bzdurnych slow dziecka..to jest prawdziwy horror

ocenił(a) film na 7

To fakt, ale powiedz mi, kto właściwie porwał i zabił Samuela i co stało się z Calebem? Tego nie do końca ogarniam.

użytkownik usunięty
ZwiastunNocy

Dobrze ze to piszesz, bo juz myslalam ze tylko ja tego nie skumalam :)
Tam w tym lesie mieszkala czarownica i to ona to wszystko robila- te porwanie dziecka, te opetanie Caleba.
Ale nie rozumiem jak do konca bylo z tym kozlem..Czy on byl diablem?, czy to ona go zaczarowala) hmm moze nam ktos to wytlumaczy:)

ocenił(a) film na 9

Tak, Black Philip był Szatanem w postaci kozy. Wnioskuję to po tym, że na koniec filmu kazał dziewczynie wpisać się do swojej księgi. Zresztą Thomasin sama powiedziała w rozmowie z ojcem, że kozioł to Lucyfer, który opętał bliźniaki. To oczywiście moje domysły :)

ocenił(a) film na 9
gandzia_111

Black Philip to uosobienie szatana i główny antagonista filmu. Jego postać nawiązuje do Baphometa, można sobie wygooglować. Co do samej czarownicy, to osobiście uważam, że mogło być ich kilka. Przykładowo mam na myśli, że czarownica, która zwiodła Caleba, nie musiała być tę samą, która ukazała się nocą w szopie bliźniakom i Thomasin. W końcu w ostatniej scenie filmu reżyser utwierdza widza w przekonaniu, że las jest zamieszkały nie przez jedną wiedźmę, a przez cały sabat. :P

Do gandzi_111: ale właśnie to jest piękne w tym filmie. Nie wydaje mi się, by Thomasin naprawdę uważała (przynajmniej kiedy tak mówiła), że kozioł jest diabłem... Raczej rzuciła takim pomysłem na własną obronę, by rozjuszony ojciec przestał obwiniać ją o wszystkie nieszczęścia na farmie... Można powiedzieć, że znalazła sobie w nim... KOZŁA ofiarnego. :D

Kolejna sytuacja - Thomasin próbuje przestraszyć młodszą siostrę twierdząc, że jest wiedźmą i że podpisała pakt z diabłem. W obu powyższych przypadkach mamy do czynienia z tzw. "foreshadowing" (z ang.), polskiego słowa nie znam.

Przepraszam, że piszę tak chaotycznie, ale majówkę mam, rozleniwiony jestem i nie chce mi się jakoś zbytnio redagować wypowiedzi. xd

I jeszcze jedno. Jeżeli ktoś zna angielski i chciałby wysłuchać w miarę interesującej interpretacji filmu, to polecam:

/watch?v=86mDPE1le9E na YouTube oczywiście

użytkownik usunięty
Shax

dziekuje i Tobie:) Udanej Majowki;)

użytkownik usunięty
gandzia_111

dziekuje:)

Sabat czarownic, legendarna orgiastyczna uczta, która odbywała się przeważnie na szczytach trudno dostępnych gór podczas pełni księżyca. O udział w niej oskarżano w procesach o czary najczęściej kobiety. Badania etnofarmakologiczne pozwoliły ustalić skład tzw. maści czarownic. Jej użycie powodowało wrażenie lotu i doznań seksualnych. Antropolodzy sądzą, że "obcowanie ze złymi mocami", o którym mówili podsądni, było urojeniem wywołanym przez różne środki narkotyczne stosowane w tajemnych kultach.

użytkownik usunięty
adso41

Bardzo ciekawe!

ocenił(a) film na 7
gandzia_111

A tak w ogóle, co się stało z bliźniakami w tej szopie, bo mi to nieco umknęło? Zostały zabite przez kozła?

Rano szopa rozwalona, Thomasin leży nieprzytomna, za ogrodzeniem leżą dwie martwe kozice, ale tych dzieci nie zauważyłem.

ocenił(a) film na 10

Dla mnie zakończenie własnie jest bardzo udane. Nie poszli na łatwiznę i nie skończyli filmu w sposób otwarty, a mogli np. jak Thomasin zasnęła na stole. Tylko, że takie pseudoambitne, niedopowiedziane zakończenia są już męczące, mamy je w większości filmów. Tymczasem tutaj zgrabnie, ciekawie i efektownie domknęli historię, z nutką grozy przy tym wszystkim - nie mócie że szabat nagich czarownic nie robił wrażenia...

Kto jeszcze nie rozumie innych aspektów to wyjaśniam:
- kozioł to diabeł (możliwe że bliźniaki go rozumiały ale nikt im nie wierzył, bliźniaki widziały też jedną z czarownic w lesie)
- w lesie prawdopodobnie żyło więcej czarownic (ale pewności nie ma - nie wynika to nigdzie wprost z fabuły)
- Sama porwała i zabiła jedna z czarownic, co pokazane jest wprost w pierwszej cześci filmu (poszlachtowała go i nacierała się jego krwią)
- podobnie z synem - też porawny przez czarownicę, ale wrócił aby poróżnić rodzinę (plan diabła mający na celu końcowo zwerbowanie Thomasin)
- Thomasin skuszona przez diabła podpisuje z nim pakt i zamienia się w czarownicę (w scenie podpisania diabeł mówi ludzkim głosem i przybiera swoją oryginalną postać - podobną do człowieka 0 widać rysy twarzy i 2 nogi gdy chodzi dookoła niej)
- całą historię rodziny diabeł prowadził tak aby przeżyła tylko dziewczyna i aby była chętna dołączyć do diabła (nie ma nic do stracenia, matka chciała ją zabić, rodzina nie żyje, nie ma też do czego ani gdzie wrócić)

Dodatkowo dla mnie fakt, że z ojcem rodziny rozprawił się osobiście kozioł/diabeł był pokazem, że ojciec był najmocniej utrwalony w wierze z całej rodziny. Dlatego szatan wziął go "osobiście" na rogi jako najtrudnieszą do złamania jednostkę :-)

ocenił(a) film na 10

Przecież nie było żadnego elementu czarów.

SPOILER

Wszystkie "dziwne" wydarzenia to projekcje mordercy, czyli Thomasin. Nie było wiedźm, kozioł to zwykły kozioł nie żaden diabeł. Nie było też żadnego przemienienia w finale. Młoda dziewczyna wchodząca w dorosłość, wychowana wśród radykalnych religijnie fanatyków, znudzona rzeczywistością i skazana na spieprzone życie jako żona innego nudnego kolesia, i nauczona strachem że zło jest wszędzie. Siła sugestii i zabobony zrobiły swoje.
Gdyby było tak jak napisałaś, jak wszyscy piszą w tym wątku, to byłby to zwykły horror, a taki nie jest. Fenomenalny, wgryzający się w pamięć obraz, który skłania do myślenia.

ocenił(a) film na 8

Faktycznego elementu czarów? Czyżby umknęło Ci to, że scenariusz i dialogi były kompilacją oryginalnych zapisków, pamiętników i zeznań sadowych w tamtych czasów?
Czyli czary istnieją naprawdę, bądź istniały w tamtych czasach, albo ..... nie było żadnych czarów.

ocenił(a) film na 7

Mnie też.
Diabeł nie zaoferował dziewczynie nic, czego by pragnęła. To skromna dziewczyna, która jedyne, czego pragnęła, to być kochaną przez rodzinę. Tego jej nie zaoferował. Nie poszłaby do niego.

ocenił(a) film na 7

Jest zrobiony film w takim klimacie o jakim piszesz, to "Czarownice z Salem". Po co ktoś miałby robić drugi film w tej samej tematyce, skoro tamten był znakomity.