...a szczególnie jej prawy, górny róg. Nie wiem, czyjego to autorstwa, ale idealnie wpasowuje się w (mój) nastrój po wyjściu z kina "Muranów". Wcale nie ukrywam, że chwilami dotkliwie brakowało zapałek - ma rację p. Kinga Kozakiewicz - ten niemal dokument jest trudny do oglądania. Obraz prawie bez dźwięku, tylko ten świst wiatru...Tylko dlaczego tak mocne przygnębienie po seansie...?...boli.